Pokój z Widokiem na Wojnę - Zwariowałem lyrics

Published

0 252 0

Pokój z Widokiem na Wojnę - Zwariowałem lyrics

[Hook x2: Juras & (Kama)] Zwariowałem, na punkcie Twojego ciała I zrobię tak ze będziesz z rozkoszy krzyczała (Zwariowałam, na punkcie Twojego ciała Zrobię wszystko), chce żebyś oddala się cała [Verse 1: Juras] Wreszcie zostaliśmy sam na sam w czterech ścianach Biorę cie na ręce i sadzam na kolanach Ciepło Twego ciała sprawia ze zaraz spłonę Odurza cie moja ślina z testosteronem Chłoniesz mnie łapczywie, ostro napalona Grzeczna kobieta niebezpiecznie podniecona Trzymam cie za włosy, jesteś już gotowa Nasze glosy szepczą bardzo fajne słowa Chce cie lizać, pieścić, całować i pieprzyc Wbijasz mi paznokcie w plecy, tysiące dreszczy Jęczysz, wijesz się taka wyuzdana Będziemy to robić kochanie do białego rana Uwielbiam ten czar, gdy znika cały świat Zakrzywia się czas i lecimy do gwiazd Nic się już nie liczy tylko ty i ja Złączeni, stopieni, zjednoczeni niech to trwa [Hook x2: Juras & (Kama)] [Verse 2: Juras] Budzę się piękny dzień dziesiąta rano Obok siebie mam, dziewczynę rozebraną Jej piękne ciało, wtulone we mnie Pewnie zaraz będzie bardzo przyjemnie Wiec wchodzę w nią, wchodzę w nią, powoli, delikatnie I po chwili jest o wiele łatwiej Tak ten seks jest bliski ideału I znów mój ruch doprowadza ją do szału Naćpani seksem jednocześnie mamy finał Takich akcji, do końca życie się nie zapomina Czysta dopamina i adrenalina, bądźmy szczerzy To lepszy towar niż to co maja dilerzy Godzina przerwy na jedzenie i sen I po raz kolejny najlepszy na świecie seks Znikają wszystkie problemy i cały stres Każda moja eks dobrze pamięta jak ze mną jest [Hook x2: Juras & (Kama)] [Tekst - Rap Genius Polska]