(Intro) Nie słuchaj mej muzy z charczka* ani z lapka Jak już to na słuchawkach To jakbym śpiewał darkside, słyszałbyś Podobno jestem... (Ref) Nie słuchaj mej muzy z charczka* ani z lapka Jak już to na słuchawkach To jakbym śpiewał darkside, słyszałbyś Podobno jestem w klapkach Mówią nadzieja to głupców matka Ale ponoć umiera ostatnia Szczerze wierze, że pójdzie jak z płatka Skuma przekaz każda dusza bratnia (Rahim) Wyobraź sobie sześcian, a w nim tapczan Złota klatka i pośrodku Ty W uchu balsam, volume na maksa W ręku okładka, Hi-Fi vis-a-vis Cały sęk, by ten krystaliczny dźwięk Nad którym siedzimy godzinami Brzmiał jak kamerton, a nie z dupy brzdęk Był pożądany, nie niedoceniany Nie ma takiego słuchania na pół gwizdka To jak próbować dostrzec obu z bliska Czy oglądać mecz zza płotu boiska Lub oczekiwać dojrzałości od chłystka Idea czysta jak idealistka Przyjrzyj się z bliska, skorzystaj Obydwa zjawiska dzieli cienka piska Jedno to pełnia, drugie czystka (Ref) Nie słuchaj mej muzy z charczka* ani z lapka Jak już to na słuchawkach To jakbym śpiewał darkside, słyszałbyś Podobno jestem w klapkach Mówią nadzieja to głupców matka Ale ponoć umiera ostatnia Szczerze wierze, że pójdzie jak z płatka Skuma przekaz każda dusza bratnia (Fokus) Coś trzaska, elita jest tu więc podłącz to do gniazdka I stestuj to na wynalazkach I daj się przekonać jeśli łaska Trzymasz to źle jak iPhona Brzmienie miasta przerasta nas Nastał czas by je pokonać Włączcie to w domach, na dwunastkach**, CD-ROMach Usiądźcie koło nas no i jazda Ciśnienie narasta, brzmienie jak dla Hasta Jajonasz (Włącz to na słuchawkach) Posłuchaj jak płyną dźwięki, DiNO wiezie nas limuzyną (Włącz to na słuchawkach) Dzięki, Fo i Rah, posłuchaj ich jak Rasta jak zaraz nawiną Raz, dwa, jeden na milion skądinąd Skład z miasta, jednego na sto, a nie z Trójmiasta Wszyscy do kast, to jest kino, co urasta do rangi klasyki jak kasyno No i basta! (Ref) Nie słuchaj mej muzy z charczka* ani z lapka Jak już to na słuchawkach To jakbym śpiewał darkside, słyszałbyś Podobno jestem w klapkach Mówią nadzieja to głupców matka Ale ponoć umiera ostatnia Szczerze wierze, że pójdzie jak z płatka Skuma przekaz każda dusza bratnia (Rahim) Wejdź do klubu, przyjdź na koncert, Poczuj ścisk jakbyś włożyła gorset, W skali forte, gdzie jest Seba, Wojtek, Dawid i drugi Sebek z mikroportem, Daj no głośniej tego majka gostek, Jeden dwa, jeden dwa, sound check, Podkręć bas niech ruszy każdą kostkę, Jeden deck, drugi deck, Hi-Tech, Masz czelność w negatywnym komencie, Oceniać to zasłyszane pierdnięcie, Masz to w prezencie, wersje na dobrym sprzęcie, POCZUJ TO PIERDOLNIĘCIE! To antidotum na zło zwane padaką, stawiaj na jakość nie na jako tako, Co uchodzi za standard wszelako, stawiaj na jakość nie na jako tako, To antidotum na zło zwane padaką, stawiaj na jakość nie na jako tako, Co uchodzi za standard wszelako, stawiaj na jakość nie na jako tako... (Ref) Nie słuchaj mej muzy z charczka* ani z lapka Jak już to na słuchawkach To jakbym śpiewał darkside, słyszałbyś Podobno jestem w klapkach Mówią nadzieja to głupców matka Ale ponoć umiera ostatnia Szczerze wierze, że pójdzie jak z płatka Skuma przekaz każda dusza bratnia * "Charczek" - "charczący" głośnik ** Dwunastka - potocznie długogrająca płyta winylowa