Płomień 81 - Wszystko się może zdarzyć lyrics

Published

0 138 0

Płomień 81 - Wszystko się może zdarzyć lyrics

Wszystko się może zdarzyć Gdy wokół znajome twarze Wszystko się może zdarzyć Gdy wokół znajome twarze Nidy nie wiesz co, kiedy i gdzie Nie wiesz co jutro człowiek zdarzy się To jasne, bo to nie jest do przewidzenia Ta krótka wypowiedź daje do myślenia Bo wszystko, wszystko może się zdarzyć Musisz szczerze i naprawdę o czymś marzyć Nie narazić tego co cię trzyma Muzyka, moi ludzie, dziewczyna i rodzina Ktoś przegina to już jego problem Co człowieku przypieprzasz się do mnie? Że jestem młody i mam jakieś perspektywy Co będzie jutro codziennie te same motywy Co dzień przypominam Onar zwykły przechodzień Wszystko dobrze, albo chodzę po cienkim lodzie Bo przecież wszystko zdarzyć się może Nie mów, że jest źle, bo może być gorzej Swój wkład włożę w to co robię Co mam w głowie dokładniej to co mam w sobie Prezentuję, pokazuję, albo przedstawiam Do niczego cię człowieku nie namawiam Tłumaczę jedynie co jest dla mnie ważne Nie gadaj za plecami - komentuj odważnie Co czeka mnie w przyszłości niestety tego nie wiem Niczego nie jestem pewien Jeden raz przynajmniej było tak aha, aha Że nie wiedziałem co czeka mnie Pogrążony jak we śnie a czas szybko mknie Co los mi przyniesie, co przyniesie mi los? Czasem już mam dość walczyć o swój głos Wyładować złość, no i walczyć o swoje Przez życie przebojem? ja tam wolę spokojnie Wolę w ciszy pokonywać wszystkie przeciwności Wiele widzę w przyszłości chociaż wiele wątpliwości Kości rzucone, płomień już od dawna płonie Cały czas biegnę przez życie chociaż nie wiem kogo gonię Przychodzą do mnie różne myśli (różne myśli) Wszystko się może zdarzyć Gdy wokół znajome twarze Wszystko się może zdarzyć Gdy wokół znajome twarze No co, co, co jutro będzie? Myślisz, że wiesz, to jesteś w błędzie Na życiowym zakręcie uważaj żebyś nie wypadł Może być spoko, a może być przypał Morał z tego wynika oczywiście jasny Mój człowiek robi muzykę, a tekst jest własny Na temat który uważam za ważny Nie mógłby o tym rymować na pewno każdy Nie chodzi o zdolności albo o talent Ja jestem sobą, robię swoje i mam małe ale I myślę, że kiedyś coś mi się przydarzy Coś o czym żaden człowiek nigdy nie marzył Swoje życie naraził dla czystej przyjemności Wiesz o czym mówię chłopak pełen zazdrości Nie wiedziałem, że coś takiego mnie spotka Rzeczywistość nie jest słodka Ale to jak szóstka w totka Historia TJK Ursynów ja tu będę mieszkać Zachrypnięte gardło, które nie może przestać Ile jeszcze wytrzymam, przecież czasu nie zatrzymam Czy w dążeniu do celu może coś mnie powstrzymać? Na pewno, bo przecież nigdy nie wiem co mnie czeka Wszystko we mnie pęka, kolejny kłopot znowu nęka Znowu wracam pokonany wciąż realizując plany Nie chcę być przegrany, problemami zasypany Szukam punktu zaczepienia w tych momentach zwątpienia Wiele rzeczy, które mogę znaleźć tylko w płomieniach Chłopaki wy wiecie, że ja bronię swoich racji Chce poznać tajemnice walki w tej konfrontacji Staram się, tkwi we mnie jakaś wiara Ciągle uzależniony od wskazówek zegara Nara dla tych wszystkich, którzy we mnie nie wierzą Zawsze wspólnie przez życie wszystkim moim żołnierzom Wszystko się może zdarzyć Gdy wokół znajome twarze Wszystko się może zdarzyć Gdy wokół znajome twarze