Piotr Rubik - Król Lul lyrics

Published

0 56 0

Piotr Rubik - Król Lul lyrics

Przepraszam, że jestem zajęta I kompletnie niechętna Do nagłych zmian Zabrałeś mi ostatnią nadzieję Że kiedyś się zmienię Że wyrzucę precz Pieniądze, słowa brudne, krzywe alabastry Wiem, dziwne moje życie Brzydki poniedziałek, zgniła kiść winogron Nie mam magnesów na lodówce Nie mam pomysłu na sen Najbardziej to martwi mnie Rozkosznie zasnąć i mieć Sny fioletowe jak bez Nie znam, nie znam ludzi honoru Dlatego patrzę z boku Przyglądam się Chyba brak mi empatii I siły perswazji Frasunków nie Nie mam pomysłu na sen Najbardziej to martwi mnie Rozkosznie zasnąć i mieć Sny fioletowe Tańczą na niebie drapacze Wzdychają do siebie ustami Nie znają granic Spektakularne fantazje kołyszą drzwiami Milczeniem zwieńczyliby prawdę, stojąc przed lustrami Nie mam pomysłu na sen Najbardziej to martwi mnie Rozkosznie zasnąć i mieć Sny fioletowe