Piotr Pacak - Urszula lyrics

Published

0 204 0

Piotr Pacak - Urszula lyrics

[Verse 1: Piotrek Pacak] Gdy odejmę parę lat od dziś Widzę jak po mieście śmiga z nim Co to za jebany klaun ?! Regularnie ją lał Przy facetach gasł jak stary znicz Powiedziałem: on nie zmieni się już (nie) Weź mnie, na co Ci ten buc ? Lecz olała zrazu mnie Tamten nagle szepnął "Cześć" Zostawił z dzieckiem, inną okłada gdzieś [Hook] Urszula x3 (Ula Ula) Urszula [Verse 2: Piotrek Pacak] Gdy przestawię w dacie kilka cyfr Widzę ją jak gitary trzyma gryf I chłopak jej wrażliwy też Teksty i wiersze pisał jej Tak parę wiosen stygł jej but Ją swędział portfel, jego duch Nie grają już razem na prywatkach Ona używa słów typu "accountka" Całkiem chłop się zeźlił Wszak to dla niej w tej poezji Jak ? Tak nagle bez niej ? Halina mówi "Sczeźnij" [Hook] Halina x10 [Bridge] [Mes] Raz, dwa, trzy Cztery, pięć, sześć Znajdzie się i dziesięć [Głośny] Zajebista dupa to... [Verse 2: Mes] Aldona, ano dla mnie dalsza znajoma Ale mam zioma, który Aldonę zna dekadę ponad Ona w głowie ma jedną melodię Staje na wadze ciągle, chyba myli ją z podium Wypatrzy choćby gram tłuszczu Jakby groziła kara za posiadanie tego kruszcu Z własną wagą walkę toczy Zapomina - dla facetów liczą się oczy To jak się nosi i czego jest fanką A nie parę kilo w tą czy w tamtą Więc rzęsa do góry, odkorkuj szminkę Głośny nie tańczy, lecz operuje syntkiem Wszystko to dla was forma ukłonu Choć w głowach miewacie zderzacze hadronów (Ta!) Łobuzy, dziś wam dobrze życzę Magda, Lucyna, Jagoda, Beatrycze Niejeden przez was na stryczek... Ale wciąż... You're my b**hes !