[Refren: Pikers] x2 Rozjebałem cały rok i dalej nie wierzą w to Zrobiłem to sam i dalej nie wierzą w to mi Stoi za mną klan i dalej nie wierzą w to Jebać wszystkich was, co nie wierzą w to mi [Zwrotka 1: Pikers] Żaden z tych wersów nie jest na pokaz, tak jak żaden z twych nie jest na głos Przy życiu nie trzyma mnie flota, przy życiu nie trzyma mnie koks Jebać płyty [?], kiedy pachnie bob Ale wyjebałem w szafę parę stów, w bani parę śrub, dalej mam remont Sos rozpływa się, bo nie ma [?], rozpylamy się, płonie każdy kąt Co dzień pobieramy [?] z waszych kont Puchnie każdy nos przy tym Możesz ściągać sobie z płyty Tu niby nie ma progresu, yhy Bo twój mózg, nie rób kichy Wysoko nad wami jak Pippin Punche na siłę a nie silne punche, tak robi się, jak jesteś nikim Ja trenuję tutaj, ja z nikim nie walczę Mam w piździe twój skład, jak te głupie dziewczyny Co się zaczęły bez [?] Zabierz koleżków, bo nie mogę z nimi Pierdolę Drake'a i pierdolę [?] Pierdolę te smutne miny, odbij Tam [?] odbijamy, bo Opijamy płyty, opalamy blok Chodzi nam o szczyty, ten pijany krok Zaprowadzi jak najdalej go Jestem, kurwa, typem Panie ślisko mają, kiedy spotykają go Mówią o mnie wiele i zazwyczaj nie jest prawdą to Takie flow, że kradną to Ty jesteś papką, widziałem się z twoją matką, fajne gardło Na koncertach dla mnie las rąk, mimo że sram na to, zapalniczki zgasną Jak możesz być tak naiwny? Twoja dupa chce mnie brać na łyżwy Chuj nie Tupac, gadka z pizdy Umrzesz, kurwa; fatality Siądę, będę bakał przy tym Palę batoniki, wysiadasz Twój skład to kawał, ja jestem kawał chuja dla was Moje ziomy to Zawada Ciągłe loty, jebać prawa, ej [Refren: Pikers] x2 Rozjebałem cały rok i dalej nie wierzą w to Zrobiłem to sam i dalej nie wierzą w to mi Stoi za mną klan i dalej nie wierzą w to Jebać wszystkich was, co nie wierzą w to mi [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]