Pierwszy - Multiwitamina lyrics

Published

0 171 0

Pierwszy - Multiwitamina lyrics

Zwrotka 1 (Pierwszy) Wiem, że nie podobam się, bo jestem za prosty chłopak Ty sk** pokaż, mój bit nokaut i git wokal Wciąż mówią, że już pozjadali mnie, szkoda, że na pokaz Bo na scenę coś nowego chcę wnieść w dużych krokach Ich zazdrość widzę w oczach, bo chcieli by tak tu grać My robimy nowy rap, a innym zawszę będzie brak Płyniemy ciągle pod prąd, trzymamy się mocno Inni powypadali dawno, resztę wykończyła samotność Ja mogę zmieniać style brat, choćby na chwile Miałbym pozostawać w tyle sam Dopóki żyję będę grał to dalej Co bym nie robił zawsze mam w sobie wiarę I siłę w sobie mam! Oni już nie chcą nas znać tutaj, to Ty słuchaj Niech wpada Ci do ucha ta nuta Moja nauka byś nie przestawał walczyć Gdy ktoś próbuje Cię ściągnąć na dół Musisz być już nad nim Refren (Olaf Bressa) Niewiele potrzeba by skomponować styl Tworzę multiwitaminę co odpowiada mi Ludzie pytają gdzie w tym wszystkim jesteś Ty Bawimy się sztuką, składem witamin Muzyka to nasza multiwitamina Niezbędnie potrzebna by spokojnie żyć Muzyka to nasza multiwitamina Więc po co się spinasz, możesz zażywać jak my (jak my, jak myyyy) Zwrotka 2 (Pierwszy) Chciałeś rap, to łap go teraz Kiedy robię trap trzęsie się cała Ziemia Cała scena hejty ciśnie non stop Bo cała scena razem ma sto odsłon Ty włącz to dalej, no szybko Nie możesz pogodzić się z myślą Że kiedy będzie Pierwszy chciał Będzie robił sobie nawet pop i disco Wszystko, czego będę chciał Discopolo, techno, trans Wszystko, czego nie chce świat Choćby nie jarało was Wbijam tutaj mocno Wbijam tu na głośno To moja chwila bijacz, już mnie słychać nawet w Oslo Bosko, się nie spodziewałem, wyszło lepiej niż myślałem Mordo, mogę robić każdy styl, poszerzamy skalę Oni chcą mnie złapać, to boli kiedy spadasz Bo żebyś mógł mnie spotkać musisz najpierw zacząć latać Stawiam to nie twoja zwrotka, bit weź komuś oddaj I co Ty chcesz pokazać, ja robię wszystko od podstaw Refren (Olaf Bressa) Niewiele potrzeba by skomponować styl Tworzę multiwitaminę co odpowiada mi Ludzie pytają gdzie w tym wszystkim jesteś Ty Bawimy się sztuką, składem witamin Muzyka to nasza multiwitamina Niezbędnie potrzebna by spokojnie żyć Muzyka to nasza multiwitamina Więc po co się spinasz, możesz zażywać jak my (jak my, jak myyyy) Zwrotka 3 (Leon) W biegu po cel chcą mnie złapać, to jest nie możliwe Rosną im gule, bo się patrzą jak ja rosnę w siłę Nabieram doświadczenia i nie puszczam na wiatr liter Każde słowo ma tu miejsce, ja mam miejsce, swoją kilkę Robię to dla zajawy, ale pragnę stąd odlecieć Jak Aleksander Macedoński być wielki w tym świecie Veni Vidi Vici By tu cały świat już o nas wiedział Nie jestem kimś, ale nie jest ze mnie zwykły dzieciak Od zawsze czułem, że to dobre, choć mówili mi Że to jest słabe, asłuchalne, miałem dość ich drwin To chyba dobrze, że w to wierzę i się utożsamiam Nie możesz złapać mnie bo jestem za wysoko nadal Zamiast pomagać, oni wolą nam podcinać skrzydła Nie potrzebuje was bo sam pokonam cały dystans I szczerze wyjebane mam czy kurwa jakaś pizda Chce tu podbijać do mnie, niech podbije jak chce wyzwań Refren (Olaf Bressa) Niewiele potrzeba by skomponować styl Tworzę multiwitaminę co odpowiada mi Ludzie pytają gdzie w tym wszystkim jesteś Ty Bawimy się sztuką, składem witamin Muzyka to nasza multiwitamina Niezbędnie potrzebna by spokojnie żyć Muzyka to nasza multiwitamina Więc po co się spinasz, możesz zażywać jak my (jak my, jak myyyy)