Zwrotka 1 W życiu trzeba mieć cel, i za wszelką cenę do niego dążyć Nigdy nie poddać się, nigdy nie skończyć Ludzie wykończą Cię, musisz być mądry Pamiętaj brak forsy nie czyni Cię gorszym Bądź prosty, Ci co mają w domach hajs Odwalają takie rzeczy, że słów mi brak Nie musisz mówić mi, jak widzę w ich głowach nic nie ma Chociaż na wszystko ich stać to w życiu smutek i bieda Cały czas mówię, że wódę nie prochy nie Oni gubią się i zaczynają się zmieniać Nikt nie chce słuchać mnie, mówią, że odwalam blef A sami nawet nie potrafią doceniać Zmieniasz temat jak coś Cię wkurza, to do widzenia Został tylko Twój cień no bo Ciebie już nie ma Został tylko sen z którym powraca nadzieja Że będziesz inny niż jesteś teraz... Ref Spójrz na siebie dziś, nie możesz taki być Spróbuj zmienić coś, zacznij na nowo żyć Zobacz jak wiele masz, inni nie mają nic Szybko ucieka czas więc doceń to co masz Zwrotka 2 (Nie doceniają, nie doceniają, nie doceniają) Nie doceniają, że mają więcej niż inni Przez pryzmat czasu, czasem są zbyt zimni Bezsilni.. Proszą (coś tam) na ulicach Dzieci płaczą bo nie mają nic do picia Ty w tym czasie leżysz wygodnie na łóżku Popijasz colę, drapiesz się po najedzonym brzuszku Mama da śniadanie, mama da obiadek Inne dziecko zbiera w tym czasie na czekoladę I to jest smutne, (coś) obrałem prawdą Doceniam to co mam, najważniejsze nie jest bagnem Na bank, jestem pewien, że nie macie serca Bo jak można patrzeć na ból dziecka, joł I daj tu głośniej, niech cała Polska słyszy Jak można przejść obojętnie w ciszy I zrób hałas jak też jesteś z nami Zrób hałas tak żeby inni doceniali Ref Spójrz na siebie dziś, nie możesz taki być Spróbuj zmienić coś, zacznij na nowo żyć Zobacz jak wiele masz, inni nie mają nic Szybko ucieka czas więc doceń to co masz Zwrotka 3 Mają tak wiele, a w ciąż chcieli by więcej Chcieli by być najlepsi, za hajs kupować szczęście Zero szacunku dla innych, to niebezpieczne Bo w końcu zobaczysz jak to być samotnym we mgle Żyje się pięknie jak nie masz ograniczeń Jak wydajesz pieniądze, bez schizy, że nie przeżyjesz Że będzie stać Cię na bochenek chleba Bo niektórzy mają ciężko żeby dwa złote uzbierać Wiesz co to bieda? Sorry, po co ja pytam Skoro masz zero szacunku, dla tych co są na ulicach I nie zapytasz ich czy może pomóc Tylko wytykasz palcami i wyzywasz ich od gnojów Zero honoru w Tobie, wiesz o czym mówię człowiek? Jednym się wiedzie lepiej, jednym wiedzie się już gorzej I jak nie chodzę w vans'ach, convers'ach czy air max'ach To nie oznacza, że jestem gorszy.. to prawda Ref Spójrz na siebie dziś, nie możesz taki być Spróbuj zmienić coś, zacznij na nowo żyć Zobacz jak wiele masz, inni nie mają nic Szybko ucieka czas więc doceń to co masz Zwrotka 4 Czy ty myślałeś kiedyś o tym by docenić to co masz Twoi rodzice harują żebyś tylko miał gdzie spać, miał co jeść Żebyś nie powiedział, że czegoś Ci brak Na pewno nie chciał byś poczuć tego czym jest biedy smak Lecz ty staczasz się, tam gdzie powinieneś nie ma Cię Znikasz gdzieś, został Cień, ale Ciebie już nie ma Mówią, że zmieniłeś się, radość zamieniłeś w gniew Miałeś, wszystko lecz byłeś w stanie to sprzedać Mówią Ci teraz, że nie znali Cię z tej strony Miałeś miłość i rodzinne ciepło, dobrobyt Ale pamiętaj, nawet kiedy są schody Trzeba wejść nimi na górę, by cokolwiek zdobyć Wiem o tym, że jestem młody, dlatego słuchaj mnie Rap to nie szybkie samochody i nie HWDP Schowaj gniew, i wsłuchaj się w treść Nie musisz nikogo udawać, jakie życie taki rap jest., Ref Spójrz na siebie dziś, nie możesz taki być Spróbuj zmienić coś, zacznij na nowo żyć Zobacz jak wiele masz, inni nie mają nic Szybko ucieka czas więc doceń to co masz. x2