Piećka - Synestezja lyrics

Published

0 135 0

Piećka - Synestezja lyrics

Za najlepsze numery jak Andy Larkin wpada całe East Gackle w furorę Życie to śmiertelnie poważny żart dobrze się bawię w tym czarnym humorze Radzik co jest? Tracisz kontrolę ? Objawem co chwile mrowienie na plecach? Myrmidonem nigdy nie byłem i dziwne wrażenie że to parestezja mam Nie znam panaceum na chore ambicje, nigdy nie brałem tablet Środki przeciwbólowe? Działam jak Daniel Garner Przy opioidofobii to obłęd kinestetyka Gdy jak Tetraplegik nie mogę mówić o tym co mnie dotyka Wolniej oddycham, przeponę rujnuję, powietrze z płuc rozerwie na pół Nonsensem ból chce wiedzieć już spadam w górę czy pnę się w dół? W dół w dół w dół niczym w najgorszych koszmarach Dopóki twój spokojny sen| nie spocznie na moich barkach Pogrążony w insomnii jak Trevor Reznik Zaszczepiam pomysł co jest Puentą Incepcji Czarne klawisze sam przestroje na świetlny fortepian Nabiera barw to co słyszysz o mnie; synestezja Ref: My chcemy uciec stąd, chcemy uciec stąd dziś My chcemy uciec stąd, chcemy uciec stąd dziś Czym są marzenia senne podane na dłoni Gdy gorycz nieodłącznym jest smakiem symfonii x2 Przez literacką fikcję skończymy z Fantasmagorią Rosnę w siłę po to by zmierzyć się z rzeczywistością Jak Hormony czy tlen to dawno weszło w krwiobieg Sytuację bez wyjścia u klaustrofobika zamkniętego w sobie Mam się za Van Gogha bo na twojej twarzy za każdym razem maluję uśmiech Ulubiony obraz i jeśli to prawda, że tylko nie boi się głupiec To wchodzę tu z pięknym umysłem i nie pytaj nawet już o jego rozmiar Przez to uroniłem nie jedną łzę ;John Nash Ref