Pelson - Outro lyrics

Published

0 149 0

Pelson - Outro lyrics

[Zwrotka 1: Pelson] Trzydzieści pięć lat na karku, kończę -nasty projekt A wokół pełno niedowiarków, że można tu robić swoje Serce pocięte życiem, ręce pocięte tuszem Sny z dzieciństwa spełnia MC z okrągłym jubileuszem Nie daje z życia lekcji, nie jestem Konfucjuszem Choć byłem w piekle na recepcji, chcieli więcej, niż dusze Nie patrzę wstecz, szkoda czasu, niewielka korzyść na drogę Pieprzyć wspomnienia, dosyć impasu, mam siłę, by tworzyć nowe [Ref. /x4] ...teraz mam więcej stylu... ...mam więcej stylu, niż podwórka bólu... [Zwrotka 2: Pelson] Mam trzynastkę w dacie, co rok piję za to w litrach Spójrz mi w oczy, powiedz szczerze - czy to jest pechowa cyfra? Bez kalkulacji ile można stracić, ile zyskać Mam, co mam, liczę na siebie - matematyk-realista Jak litery to nasiona, dobre wersy to szczyty Chodzisz nastukany na maks, non stop od pierwszej płyty '98 - przesiąkłeś tym, na stałe weszło w krwiobieg Nowy joint puszczam w obieg, ogrodnik i diler w jednej osobie [Zwrotka 3: Pelson] W bloku pokój z widokiem na słońce, stąd ten błysk w oku Spokój na kilka godzin w joincie, przez pół roku na koncie Pamiątki z tras, płytki oddech, zakwasy na sercu, dziury w pamięci Wspaniały czas, goniąc marzenia, ale będąc sobą - wniebowzięci Dwadzieścia lat tułaczki, możesz mówić mi Odys Ludzie chcą tych wersów wciąż, co dzień mam nowe dowody Kupują płyty, są na koncertach, noszą t-shirt'y z dumą Do motywacji +1000, nie tylko, by hejtom popsuć humor [Ref. /x4]