Peja - All Inclusive lyrics

Published

0 180 0

Peja - All Inclusive lyrics

[Intro] Witamy państwa na pokładzie naszych linii lotniczych Lot będzie trwał 2 godziny 45 minut Mamy nadzieję, że dolecicie spokojnie Zapiąć pasy w miejsce przeznaczenia Nie skromny syf tak, wykupione macie wczasy właśnie na tej wyspie [Verse 1] Nie skromny syf, dzisiaj All Inclusive I nie będzie mi wstyd jak chcę zrobię hit Przelot, już lecę, na pokładzie są hece X.O. Hennesy, wiecie kto rozkręca imprezę Biba pod palmą, wypijmy za tamto Rum z Colą, Fantą plus Smirnoff z wkładką Zbyt często nie rzadko, to jest niezłą gratką Nie skurwiel z posadką tylko ze slumsów szczeniak Twe szanse oceniam, czy zdobędę tę panią Tak patrzę sobie na nią no i wołam - siamano Sympatyków mało [?] czas wygrzać Póki młody korzystać, wiem, że nie każdego stać Ja nie będę się śmiać i wypiję wasze zdrowie Też kiedyś nie mogłem, nic nie miałem - pokój człowiek Tak całe życie sobie nic nie robić tylko leżeć Nażreć się do syta, mieć co palić, w to nie wierzę Trzeba zapierdalać, by to wszystko móc opłacić Mówi o mnie kilku - jak ten skurwiel się bogaci Za swoje mam to wszystko teraz możesz się wkurzyć Ale życie chcę brać tylko w systemie All Inclusive Za swoje mam to wszystko teraz możesz się wkurzyć Ale życie chcę brać tylko w systemie All Inclusive [Bridge] Tak, tak, właśnie tak [Hook] All Inclusive... [Verse 2] Przyjmij to do wiadomości nigdy już nie będę pościł Dla nędzy brak litości syf eliminuje sprawnie Swe sprawy ogarnę i gdy czas jest to się bawię Usypane mam na ławie czasem nastrój se poprawie Przy wzmocnionej kawie w towarzystwie pięknych kobiet To nie jest fajne życie lecz niestety bardzo drogie Nie będę się tobie tłumaczył, żem rozrzutny Że wydaję euro, funty, nawyki? jesteś smutny Bo ja nie jestem butny? Rycha pycha nie pożarła Nadal brak tu lansu chociaż lubię rozgardiasz Jay M.D. Remy Martin, pół serio pół żartem Z koleżką nie palantem na kwadracie trwa impreza A osiedle plotkuje, a policja mnie namierza A zazdrośni się wkurwiają, a ta suka nie dowierza Że ze mnie kawał zwierza, nie odmawiam pacierza Tylko All Inclusive mówię ci - to wam polecam [Hook] [Verse 3] Full opcja radosna tak prosta, że aż czasem Myślę, że to wszystko się nie dzieje sie naprawdę Wtedy szczypię się w ryja i dziękuję za to sobie Bo prawić standard życia możesz prawie zawsze, gnojek Często tak mówią, lecz za moje imprezują Nie stawiam byle sukom, byle szujom Pejowce częstują, tak już było lata wcześniej Kiedy mój starszy brat rozpierdalał swoje czesne Kieszonkowe te kwestie nikt z nas nigdy nie był skąpy Że po szkodzie człowiek mądry to normalne ale szalej Zdarza się przejebać kwoty, których nie wymienię Talent mam do wydawania, mam do zarabiania Wiem w co się uwikłałem, a, że chciałem to wydałem Najbardziej zarobiony raper w III RP I w IV też tak będzie, a jak nie to będzie pech [Hook] [Outro] Jak wylądujemy to już będzie pełna pizda All Inclusive, właśnie tak [Tekst - Rap Genius Polska]