Peja - Nadal lyrics

Published

0 100 0

Peja - Nadal lyrics

[Zwrotka 1] I got lots of love pozdrawiam moich czubków Którzy wystają po winklach pite z plastikowych kubków Masz ich za głupków? Nie okażesz im szacunku? Szybko wyczują pogardę posadzą cię na wózku Zanim zaczniesz się wozić lepiej przyjrzyj się w lustrze Jeśli w odbiciu nie znajdziesz Lucyfera możesz umrzeć Wszystko może się zdarzyć na ulicy bywa różnie Ugodzony nożem nawet we śnie czujesz ból ten ! Uliczna rzeczywistość często odczuwałem pustkę Tutaj najlepszy przyjaciel może być zwykłym oszustem Tutaj najlepszy kumpel nieraz odjebał przewózkę Pochłonięty chęcią posiadania żegnasz się z ubóstwem Również skrupułami to brak przyzwoitości Bo rzadko który grzeszy odrobiną prawilności Na ulicach sporo złości biją do nieprzytomności Chociaż sami niewiele bardziej przytomni osz ty ! [Refren] Nadal wiele miłości dla tych brudnych ulic które Wciąż inspirują jedna miłość dla podwórek Nadal wiele pogardy dla sprzedajnych kurew Chcieli napsuć krwi i pogrzebać tą kulturę Nadal sporo miłości dla ludzi na dzielnicach Dziś wraca do korzeni stary dobry Ryszard Nadal na tych ulicach które pokazałem światu Nadal rap dla biedaków bo pochodzę z tych klimatów [Zwrotka 2] A psy jak to psy banda żałosnych nierobów Od lat jestem czysty oni poszukują prochów Kiedy szukałem kłopotów z wypchanymi skarpetami Jakoś wtedy ani razu nie zostałem zatrzymany ! Tak najczęściej bywa że dochrapiesz się problemów Kiedy wychodzisz na prostą na ludzi nie wiedzieć czemu A ty lepiej nic nie mów chuj w dupę informatorom Którzy ratują cipska wystawiając co rusz kogoś Zażywasz przegrywasz jakoś tak to szło Ja się wyplątałem z gówna dna o mały włos Miałem nosa do tych spraw i miałem też sos Byłem SOSA miałem YEYO i myślałem jestem ktoś No bo czego może chcieć od życia taki gość Jak ja Richie Rich były dupy szmal i złość No bo czego mogłem chcieć od życia taki los Wyrzucony na out sider gruby sztos ! [Refren] Nadal wiele miłości dla tych brudnych ulic które Wciąż inspirują jedna miłość dla podwórek Nadal wiele pogardy dla sprzedajnych kurew Chcieli napsuć krwi i pogrzebać tą kulturę Nadal sporo miłości dla ludzi na dzielnicach Dziś wraca do korzeni stary dobry Ryszard Nadal na tych ulicach które pokazałem światu Nadal rap dla biedaków bo pochodzę z tych klimatów [Zwrotka 3] Kurwy tu donoszą częściej niż niejedna matka ciążę Pomawiany o najgorsze w końcu chcesz popełnić zbrodnię Aby w konsekwencji móc zasłużyć na słowa podłe Które pod twoim adresem rzucają niczym klątwe Bo tu większość z wyrokiem robią flachę pod blokiem Dzielnica śledzi to z okien syf codziennym widokiem Osiedlowa Jakuza nabija guza dość często I to kolejne zwycięstwo nierzadko zwyczajną klęską Polska hardcore'owa potwierdzi niejeden chłopak Jadą na płynach prochach i śmieciowych umowach A pod bramą sześciopak uliczny etos przeklinać Klimat dobrych chłopaków od poprawczaka zaczynasz Czuc na klatce stęchliznę tu lizol miesza się z moczem Jeżyce Welcome To proszę atrakcja dla twoich oczek Biedy nie znoszę o nie nie wstydzę się pochodzenia Wstyd to kraść tak zajebać drugiemu by tego nie miał Nie daj sobie wmówić że jesteś nic nie wart Nie daj sobie wmówić że cię prześladuje niefart Nie daj sobie wmówić że twe życie to gemela Weź się w garść stań na nogi zapierdalaj #Jasiek_Mela ! [Refren] Nadal wiele miłości dla tych brudnych ulic które Wciąż inspirują jedna miłość dla podwórek Nadal wiele pogardy dla sprzedajnych kurew Chcieli napsuć krwi i pogrzebać tą kulturę Nadal sporo miłości dla ludzi na dzielnicach Dziś wraca do korzeni stary dobry Ryszard Nadal na tych ulicach które pokazałem światu Nadal rap dla biedaków bo pochodzę z tych klimatów [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]