Peja - Rap Weteran lyrics

Published

0 72 0

Peja - Rap Weteran lyrics

Aha, RPS Enterteyment, DDA, DJ Zel, WDZ Za każdym razem kiedy nagrywam nowy album Zastanawiam się ile to jeszcze kurwa potrwa Rap Weteran, tak – cztery dychy na karku W Polsce bywa tak, że to już jest już starość - czyżby? Elo! [Zwrotka 1: Rychu Peja SoLUfka] Oto rap weteran, którego poznasz po bliznach Zmarszczkach, zakolach, tu pojawia się siwizna Poznasz po sk**sach, doswiadczeniu #Dzień Próby Po tonie wciągniętych krechach, litrach wypitej wódy Czysta inspiracja dla Twoich młodzieńczych działań Pierwszych domowych nagrań, które próbowałeś składać Rap weteran nie zaprawia, zarabia, przecierał szlaki Jak Fakir opanowany bohater niejednej draki Za nim dziesiątki premier, tysiące zagranych sztuk Kilka spraw na wokandzie, setki zaliczonych suk Rap Weteran robi huk na każdym evencie Kiedy wjeżdża to naprawdę ziomuś grube wejście Zróbcie przejście z deka, szacun dla człowieka Przyrósł do dech na scenie, to raper na cały etat Choć zmęczona powieka to kolejny etap trasy Rap Weteran nie wymięka, dla niego to jak wczasy Ty zazdrościsz mu kasy, pozycji i klasy Co dzień na niego psioczysz, ale gdy już go zobaczysz Z automaty wyciągasz łapę, chcąc się przywitać Żeby poczuć uścisk dłoni, to legenda i charyzma! [Refren: Rychu Peja SoLUfka] To Rap Weteran, Rap Weteran Nowa płyta, nowa trasa, nowy beef afera To Rap Weteran, Rap Weteran Stara szkoła, stare śmieci, stara ekipa i temat Rap Weteran, Rap Weteran Nie przerobisz tego w sezon bo to idzie w lata schemat Rap Weteran, Rap Weteran Proponujesz mu dom starców, a on tylko się uśmiecha [Zwrotka 2: WDZ] Kilometry w trasie z koncertu na koncert Kluby, hotele, raz lipa, raz konkret Tak wiele tego było, przyjaciół przybyło Lecimy na żywiło, na żywo, pomimo Rap 20 lat jestem w tej grze (W tej grze) prawdziwa pasja Brat cały Twój świat, nie zrozum źle (Nie zrozum źle) iluzja straszna Skład jak każdy skład rozpadnie się (Rozpadnie się) taka jest prawda Sam zostaniesz sam nim zniknie cień (Nim zniknie cień ziom) jazda na maxa Czas ucieka, na co czekasz, mam marzenie Od dwóch dekad daję przekaz na tej scenie (Tu) mamy szacunek u ludzi z poważaniem Nic się nie stanie nawet jak w ryj dostaniesz Banie ci zryje, się żyję, wciąż jaram jointy Porzucam gniew, porzucam konflikt Zrobimy fotki, zbijemy piątki Moje ziomki (dziś), to Twoje ziomki [Refren: Rychu Peja SoLUfka] To Rap Weteran, Rap Weteran Nowa płyta, nowa trasa, nowy beef afera To Rap Weteran, Rap Weteran Stara szkoła, stare śmieci, stara ekipa i temat Rap Weteran, Rap Weteran Nie przerobisz tego w sezon bo to idzie w lata schemat Rap Weteran, Rap Weteran Proponujesz mu dom starców, a on tylko się uśmiecha [Zwrotka 3: Rychu Peja SoLUfka] Set listy, sound checki, backlin'y, backgroundy Backstage, line upy, check'iny i wyprawy Dworce, lotniska, kluby i hotele Gaże, umowy, ridery, duperele Kontry, VIP Pa**y, soundmeni, szefowie Menegerowie, barmanki, gamonie Ochrona, dilerzy, techniczni, Roadies Autobany, pociągi, stacje paliw, wyciągi Transport nazieny, Fast Foody, głupoty Driverzy, przeloty, stewardessy, kłopoty Pokojówki, windy, hotelowe doby Portale, fotoreporterzy, dyktafony Pscyhofani i groupies, konfitury i tajniaki Pod sceną piękne panie oraz dobre chłopaki Wszędzie łaki, łajdaki, lachociągi i dragi Całe szczęście na koncercie same serdeczne dzieciaki [Refren: Rychu Peja SoLUfka] To Rap Weteran, Rap Weteran Nowa płyta, nowa trasa, nowy beef afera To Rap Weteran, Rap Weteran Stara szkoła, stare śmieci, stara ekipa i temat Rap Weteran, Rap Weteran Nie przerobisz tego w sezon bo to idzie w lata schemat Rap Weteran, Rap Weteran Proponujesz mu dom starców, a on tylko się uśmiecha [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]