Peja - Gruby pojazd z Tede 3 lyrics

Published

0 242 0

Peja - Gruby pojazd z Tede 3 lyrics

[Hook] Ta ta ta ta ta ta pojazd na Tedego trwa Ra ta ta ta ta ta stara kurwa straci hajs Ta ta ta ta ta ta Riczi starą kurwę gna Ra ta ta ta ta ta skończyłem z tą kurwą, ha [Verse 1] Jak już wiesz Pede wszystkie Ryśki to dobre chłopaki A Jacki w polskim rapie raczej same słabiaki Czym różnisz się od Mezo? niczym, tak mi przykro Każdy jeden taki Jacek jest skończoną pizdą I żebyś mi nie wytknął, że to ja z nim nagrałem Powiem, to był taki czas, gdy mu rękę podawałeś Różnica jest taka, Tedunio zaznaczam Że ty z Mezo nagrasz na bank w dzisiejszych czasach Co dwóch Jacków, to nie jeden, Jacek i Placek pojebie Nie pomoże samplowany Marek wacek, nawet Niemen Nie pomoże Sośnicka, zresztą takiej kobiety Jak piękna Zdzisława nigdy nie znajdzie kretyn Ja nie pierwszy, lepszy Leszek, z dissem się nie spieszę Dziś na konkrecie diss za dissem, ziom jedziesz Ziom za ziomem, nucę ten refren jak swój Bo mam za sobą ziomków, a ty sam w deszczu stój To cwany chuj, dziś napluję ci w kaszę I w twarz przy okazji, a ty na głos zapłaczesz Tak, wszyscy łącznie z tobą czekali na to kiedy i jak odpowiem Zajęło ci tydzień, żeby odpowiedzieć na tych parę słów prawdy z mojej strony Więc jeżeli musiałem czekać aż tydzień na twój zbiór piosenek Ty chujowy śpiewaku, ja też dałem sobie tydzień na odpowiedź Niezła strategia wrzucić diss w weekend Gdzie ludzie mojego pokroju pracują grając koncerty Bo w odróżnieniu od ciebie ja nie muszę ich odwoływać Twój pech jednak polega na tym Że to był akurat jedyny wolny od pracy weekend jaki miałem w tym roku Więc wszedłem na komin elektrociepłowni i strzeliłem ci w łeb Zamiast zajmować się bardziej pożytecznymi rzeczami Zostałem zmuszony odpowiedzieć takiemu pajacowi jak ty Więc Tede gleba i ani słowa więcej Przemykałem oko na twoje komercyjne słabostki, wilczy apetyt na pieniążki Lecz teraz koniec z pobłażaniem, nie będzie taryfy ulgowej W zaszłym roku rzuciłem się raczej na słabiaka Za to w tym roku opierdoliłem jak burą sukę samozwańczego króla Który stoi teraz nagi, bo narobił za duże lachy, ha A za twojego pecha zajrzę do flachy I rozpoczynam grubą imprę, o której możesz tylko pomarzyć Musiałeś się zainspirować moim kawałkiem Żeby w ogóle zaistnieć w tym beef'ie Lecz to nie czasy RRX, wtedy miałeś grubą imprę z Krzysiem A z Rysiem możesz tylko ze złości kwiczeć Co do skitu z filmu odwołałem się do tego samego klasyka Bo niestety, taki ktoś jak ty Nie może mieć alter-ego w polskiej kinematografii I tu kolejny peszek, nie wiedziałeś, że kij ma dwa końce? Więc sam skit już cię niszczy, posłuchaj jak śpiewasz do szafy prezesa A to oświadczenie napisał mi mój papuga Który stwierdził że puszczasz zwykłe dziennikarskie kaszki A ja sam mogłem wrzucić to w sieć o wiele szybciej Ale jak to się mówi - moja płyta, moje urodziny Nasza EP-ka - na urodziny Decks'a Więc wszystkiego najlepszego Decks [Outro] ...Los takich jak ty z reguły bywa krótki... ...Powinieneś pod uwagę wziąć karierę prostytutki... ...Obrażę cię nie raz, bo na to zasługujesz... ...Ty kurwoo, farmazonie robiony miękkim chujem... [Tekst - Rap Genius Polska]