Peja - Frajerhejt 9.12 lyrics

Published

0 511 0

Peja - Frajerhejt 9.12 lyrics

[Verse 1] Siedziałeś cicho na dupie prawie 3 miechy cieciu I ponownie awanturą chcesz wepchnąć album do sklepów L4 mi nie trzeba sam sobie pracodawcą Bo mam te prace sprawdź to bezrobotnym mięknie jajco Ty pajacyku i menago twój Jacyków Tede Jakuza dwoch przestrzelonych typów Gardło jak to gardło rapem je zajeżdzam ostro Lecz to ciebie pojebańcu dziwka zaraziła ospą Czy miał wtedy zwolnienie? bo na swoj koncert nie dotarł ? Przez kolumbijski katar i weneryk kurwa total Tak sie zamotał że nie czekał na odpowiedź Torpedując mą zapowiedź boi sie ten mały chłopiec A więc zaczynam bo wiem to co nie zakończone Mimo iż zapowiadałem że udziału w tym nie biore Mowisz na mnie pener? to jest moje drugie imie Wydziabane mam na szyi to ty tępy skurwysynie I jeśli chcesz ubliżyc to sie wysil kreaturo Obrażasz swą posturą polski rap gruba ruro Zebraleś baty czas spisać ciebie na straty Miedzy nogi bierzesz co? dil*o z okładki erraty? Spocząć na propsach nie moja jazda Jazde urzadzic? ci sprawa ważna W życiu rozgardiasz swoim wprowadzasz Znów z dupy daleś , mowiąc ze suka zdradza Stracileś twarz pokazując swe oblicze Fałszywa dziwko dziś dla ciebie ten stryczek To jak policzek, uprzedzam bedzie wiecej Tede jest kurwą a kraj zaciera ręce [Hook] Te date zapamieta niebawem cały wszechświat To wydarzenia z 12 września To jest o hejtach jak będą kończyć Tede ten szmaciarz, do nich dołączył Po to by zdobyć nieco rozgłosu Masz gdzieś chłopaka, p-r hip hopu Chodzi o ciebie, chce fejmu rura Tylko po to ten beef, pretekst-Zielona Góra [Verse 2] Myślał że jest niezły a spierdolił do Tunezji Zamiast nagrywać teksty trzymał za zębami język Poparcia wiece to 35-lecie Nie o hip hop chodziło a o Jacusia przeciez Ciebie pierdole bo jesteś cieńki Bolek I odwołam Ci jeszcze kilka koncertów koleś No i widze co robisz, szalejesz jak ranny jeleń Chcialem to olać lecz jeszcze nie oleje Boli cie że ludzie skandują "jebać Tedego" Sami to krzyczą ja nie zmuszam ich do tego Ty i twoj dystans to raczej sprzeczność Rozrywką dla mnie,urządzić ci piekło Mieszkasz w stolicy a zachowujesz sie jak pastuch Hurtowo nagrywa na przód wstyd przynosi miastu Jest pocisk masz odpowiedź i tak w kółko [tak robie] A ty naprzód kombinujesz niezliczoną ilość zwrotek Zrozum debilu zakladam hipotetycznie Nawet gdybyś zdołał wygrać nic nie zdolasz , wiem to przykre Zszarganej reputacji nie dasz rady naprawić Jak na trupa to powinien zamknąc ryj, zamilcz panicz Tede plus hip hop równa sie jemu nie wyszło To bieguny przeciwległe wiec precz z tym kurestwem W Warszawie świety? raczej z chuja wyciety Ja gralem te dissy w Warszawie jesteś przeklęty A u mnie to nigdy gwiazdą nie bedziesz Chyba ze znow nawinę. spadająca gwiazda Tede... [Tekst - Rap Genius Polska]