Peja - Reprezentujemy Hip-hop lyrics

Published

0 129 0

Peja - Reprezentujemy Hip-hop lyrics

[Zwrotka 1] Pytasz, jak być pro pośród amatorów z branży? Przede wszystkim być poważnym, robić swoje, nie z każdym Chcesz szacunku to się szanuj, nie kumasz to się zastanów Czemu ludzie krzywo patrzą na te krzywe ruchy, mało? Potwierdzam, że się nie sprzedam, jak mój niejeden kolega Gdyby miało tak być, już byś dawno o tym wiedział Dzisiaj nie piję i miewam lepsze poranki Od tych, co wieczór witają lejąc płyny do szklanki Wóda, dragi, kochanki, by życie miało tę barwę Coś jak traumatyczny seks pięknej Monici Del Carmen I trwałem w syfie bezkarnie, pozbawiony refleksji Tłumacząc słabe strony, losami największych Niektórzy wcześnie odeszli, nie zrozumiani przez ludzkość Wolę żyć i pracować na szacunek za twórczość Którą cytują wybiórczo ignoranci, niech tak będzie Lecz kumatych słuchaczy, tych więcej z dobrym podejściem [Refren] Odzyskamy hip-hop jak swego czasu OSTRy Pamięć o pionierach, to dla Was bracia i siostry Reprezentujemy hip-hop jak Kool Herc, Bambaataa Jak w dziewięć trzy 2Pac, tak po dzień dziś Slums Attack Promujemy hip-hop niczym Heavy D w zaświatach Rap atak trwa już lata, czas liczony w dekadach Jak Dj Premier w cutach, jak 600V na bitach Nieśmiertelna kultura, hip-hop, nasza muzyka [Zwrotka 2] Zabaw się tą melodią, która kusi jak Joss Stone Albo częstuj cyjankali, z koncertu zrób Jonestown RPS, przedsiębiorczo, rozsądnie zarządzam forsą Choć życzył śmierci nie jeden pierdolony Charles Bronson Zaczynał na cudzych loopach i z czasem wyszła mu luta Choć nieraz upadł, raz umarł i zmartwychwstał jak 2Pac Choć tylko Dyjak naprawdę śmierć zrobił w chuja i wrócił Bo przeznaczenie oszukał, oto przykład dla ludzi Że można w końcu się zbudzić i zrzucić jarzmo, zajarzyć By się odważyć tak żyć, jak marzył niejeden z braci Ty chciałbyś złych ludzi zgładzić, jak Radko Mladić, no pięknie A żyłka na dupsku pękła od napinania z hejterstwem Nikt nie jest perfect, więc wypierdalaj Hołdys Już nie wrócisz do muzyki, jak do goudy, jestem podły? Swoje odczekałem, gdy szczekałeś na mnie w mediach Pomyślałem przyjdzie czas, dziś mam okazję Cię zjechać Kopnąć leżącego człeka to w Twoim stylu wyskok Lubisz mieszać ludzi z błotem, gdy mają kłopoty, pizdo A więc poczuj, jak to jest, gdy ludzie chcą Twojej krwi Teraz zapłać, choć nie ma miejsca na Twe babskie łzy [Refren] Odzyskamy hip-hop jak swego czasu OSTRy Pamięć o pionierach, to dla Was bracia i siostry Reprezentujemy hip-hop jak Kool Herc, Bambaataa Jak w dziewięć trzy 2Pac, tak po dzień dziś Slums Attack Promujemy hip-hop niczym Heavy D w zaświatach Rap atak trwa już lata, czas liczony w dekadach Jak Dj Premier w cutach, jak 600V na bitach Nieśmiertelna kultura, hip-hop, nasza muzyka [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]