Peja - Im Szybciej Się Jorgniesz lyrics

Published

0 41 0

Peja - Im Szybciej Się Jorgniesz lyrics

[Zwrotka 1: Wilku] Im szybciej się jorgniesz, że nie ma co zamulać Bierz los w swoje ręce jak ja i mój wspólas Ten chla, tamten ćpa, wymówką jest trumna Udają świętoszków, a masz żula i ćpuna Już za gram skuna, mogę mieć przejebane Gdzie indziej legalnie pęka gram za gramem Rząd okrada ludzi, chce z nas głupków zrobić Starsi nie mają sił by walczyć A młodzi, bez czasu wcale w ciągłym pędzie za szmalem Kredyt, leasing, ZUS, na nic twoje żale Płacz dalej, płacz i co w zamian dostaniesz? Mandat za to, że bawisz się za dobrze Jakieś pytanie? Peja, Żary, Wilku, Bilon a więc wszystko działa Hip-hop non-stop, ulica, lamusom wara Więc zrozum to najlepiej od zaraz Że nie ma możliwości żeby zabić ten hałas [Refren 2x] Otwórz oczy, działaj non-stop Myśl, myśl, to nie boli ziom Otwórz oczy, działaj non-stop [Zwrotka 2: Bilon] Im szybciej się jorgniesz, że narkotyk to brud Jeśli już to wiesz, znaczy, kolejny cud Nieznośny głód budzi uczucia chłód Jak żywy trup wygląda, choćby mógł Rzucić ten syf na bruk Wykonasz dobry ruch, jesteś zdrów Jest z tobą wielki duch A stawiasz przed nim mur, zaciskając sznur Naśladując tłum, pod kopułą szum To jest melanżu full, nie mam do tego nic Żeby czasem żyć jak król, uśmierzyć chwili ból Lecz na rozstaju dróg mówię stój, idę w bój Omijając gnój, a ze mną człowiek swój To Mokotowa sól ostrzega Pilnuj się, by nie wyrósł z ciebie żul Właśnie tak [Refren 2x] [Zwrotka 3: Żary] Im szybciej się jorgniesz od momentu swych narodzin Pisze swą historię więc zastanów się co robisz Czy jesteś elegancki czy tylko sobie szkodzisz Weź wyciągnij wnioski ze swej przebytej drogi Przyjdzie ten dzień, przyjdzie taka chwila W końcu zapłacisz za to co żeś nawywijał Czekaj (czekaj) i nie zapominaj jakim jesteś człowiekiem Widać to po twoich czynach Im szybciej się jorgniesz, że jedność to dar Powiedz co byś zrobił gdybyś szedł przez życie sam W jedności siła, razem z JLB gram Mamy tu do zrealizowania wspólny plan Im szybciej się jorgniesz, że stać cię na więcej Trzeba się przyłożyć, w 100% oddać serce Musisz być zdolny, ziom, do poświęceń A wybije ta godzina kiedy spotkasz się z efektem [Refren 2x] [Zwrotka 3: Peja] Im szybciej się jorgniesz na tym wnet wyjdziesz do przodu Człowiek sprawi zawód, musisz iść przez życie ziomuś Odzyskaj szczęście, spokój, niech na twarz wjedzie ci banan Bo każda sytuacja może zniszczyć, a przegrana Tylko ciebie wzmocni, bądź czujny, dziś mam prościej Będę takim gościem, który kocha siebie mocniej Zadbam o siebie, dziś z rozpaczy już nie krzyczę Wiem ile moich ziomków przez dupę wybrało stryczek Ja nie będę tym (dziś piszę) straconym chłopcem (wisieć) Po to żeby w trzy jedynki przyjąć kwiaty i znicze Im szybciej tym bliżej rozwiązania tej zagadki Życie nie rozpieszcza, nara, pakuj manatki Dziś kontempluje w szatni tuż przed wyjściem do mych ludzi W drodze po kolejne złoto stworzony by się nie nudzić Nie ma co bólu tłumić alkoholem i dragami To trzeba wszystko przeżyć jak przeżyła to Mała Mi Niezgodność charakterów, wiesz, że życie z problemami Ziom pierdolę to, wybieram siebie, czaisz? Toksyczny syf, który moje życie zepsuł Wybieram własne szczęście będąc sam przeciw kurewstwu [Refren 2x] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]