Peja - I nie zmienia się nic... lyrics

Published

0 110 0

Peja - I nie zmienia się nic... lyrics

[Intro] Nie zmienia się nic Nie zmienia się nic, nic, nic Dalej trzeba żyć [Zwrotka 1: Peja] Wszystko wkurwia dookoła, egzystować dalej trzeba Nie wołam o pomstę do nieba - tutaj nie ma przebacz Podejdź do nas, weź zobacz to życia szkoła Uliczna ostoja czasami chroni jak zbroja Kiedy indziej naraża, bo czasami tak się zdarza Nie rwę kartek z kalendarza jak ludzie na zasiłku Bida na kresce w spożywczym żywność na zapisy w notesiku Lub zeszycie - tak życie idzie, tak się toczy życia dramatyczne losy Smutne chwile plus kałuża łez, nie trzeba łżeć jak pies Znów wkurwiony rzucam wers, bo znów się napatrzyłem Nie pytaj gdzie z kim byłem, swoje kurwa przeżyłem Obserwacja na stałe, pierdolę gorzkie żale Niczego nie żałowałem nawet gdy żałować chciałem Kolejny pijany balet tyle wad ile zalet W tym stanie zawsze wale, frustracja bije w zenit Ważny każdy grosz w kieszeni w boju nie zwyciężeni Bezlitosna rzeczywistość w tych realiach trzeba przeżyć [Refren] I nie zmienia się nic - dalej trzeba żyć I nie zmienia się nic I nie zmienia się nic - dalej trzeba żyć Ja tak to właśnie widzę, może ty widzisz różnicę I nie zmienia się nic - dalej trzeba żyć I nie zmienia się nic, nic I nie zmienia się nic, dalej chcę tu być Wiem ze utrudniają, kurwy zawsze się zdarzają Jak zgadają się razem w kupie staną to kozaczą Potem dziwnie się patrzą gdy najebiesz takiego Już za psami biega, dzwoni, mundurem się broni Konfident znienawidzony, świeci, węszy, niech się boi Trzeba wystrzegać się gnoi już nie długo będzie po nich To nie mrzonka, słowo pocisk, pięści w ruch to dobry odcisk Na mordzie i psychice biję bo nienawidzę Oczyszczamy kamienice pozdzierane, ale krzyczę Zeszmacone charaktery sprzedajecie frajery Udajecie obywateli, którzy obowiązek wypełnili To dla was te rymy, to o was skurwysyny Wyrządzasz nam krzywdę to i my ci wyrządzimy I damy ci przykład jak twe prawo obchodzimy Gładko, a i z nami nie ma łatwo Dzień dobry pani sąsiadko jebana szpiegowska siatko Mówisz jesteś dobrą matką, dobrym człowiekiem No to powiedz co tu robisz, w czym znajdujesz uciechę Interesuj się sobą a nie wcinaj mi się w eter [Refren] [Zwrotka 2: Peja] Przysadzisz się do dziczy to atanda cię oćwiczy W dzisiejszych czasach chciałeś na coś więcej liczyć Wkurwienie (wkurwienie) cały czas coś się dzieje Na każdej przecznicy sfrustrowane uderzenie Stać na winklu, rozpracować, wszystko na tacy podać Nic ująć nic dodać, ciężko na sukces pracować Szara strefa, parę ulic, mały obszar, ale nasz Gadki z ludźmi twarzą w twarz ty też pewnie to znasz Nie sięgam po więcej, bo upierdolą ręce Bardzo dobrze znam zasady w tej niebezpiecznej gierce Wielu w przyszłość nie patrzy, olewają konsekwencje Na gończych listach zawsze podnoszą frekwencję W długach sporo problemów, wielu na śliskim procencie Ja w to nie wchodzę, wolę przyklepać w męce Do następnej fuchy, bo na to nigdy głuchy Ważne dochodowe ruchy, złapią nie okażę skruchy Wiecznie nie spokojne duchy przez marzenia o bajce Wyśnionej Jamajce, dzikie szalone tańce A tu w murach skazańce, pyry nie pomarańcze Ale kocham to życie, sposób upatruje w walce Wygrywam i przegrywam, bo blaszek jest sporo Lecz na szali też zwycięstwa, one raczej górę biorą Szamarzewo u Działka w parku czy pod szkołą Ludzie trzeba dać radę, czy jest źle czy wesoło [Refren 2x] [Outro] SLU Gang całe życie SLU Gang wschodnie czy zachodnie SLU Gang całe życie SLU Gang wschodnie czy zachodnie [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]