Wali mnie Twoje zdanie lamo i Twoich ziomali Cóż skumaliby tyle samo gdyby czytali z ust Mówię Ci strzałka ziombel, często bywam w formie A krytyka jest jak szampan w piątek spływa po mnie W top five na majku gdy pytasz o IQ Do tego w top trójce gdy pytasz o vibe i flow Gram koncerty, a jak widzisz nie ma mnie na półkach Albo za inteligentny albo za mało się pultam I tak każdy jest tam nudny więc odpuśćmy ziom wątek Dla nich rzucić potrójny to jak zrobić sto pompek Mój styl fajny i trudny, wkłada punchliny do trumny Typkom z ferajny i dumny, że kładę was klowny na punkty Bo mam kurwa coś czego nie masz Ty Takie urządzenie się nazywa zmieniacz gry Kiedy typki słyszą odzew jest szybki kolego poka Przybijam ich fury i dziwki i zmyślonego gloka Jest na świecie coś takiego jak prawda wiesz Dlatego brzmiałbyś chujowo gdybyś to nagrał też Mój cel bycie sobą nie chcę Cię gonić lub pobić Rusz głową bo łatwo pierdolić, ciężej coś zrobić x2 Prawie dwie płyty nagrane masz ostatnią szansę By zostać moim fanem nim ziomy pokażą Cię palcem Zrzucę dwie bomby znów op**nych wkurwię akurat Ty bądź rozsądny i wykup jakiś bunkier w górach O o o ale kurwa będzie się działo Urwane ręce, głowy i nogi to jeszcze za mało Majki, fajki, najki, dajki Rap jointy dla wątłych Piszą kurwa prostsze teksty niż w 95 Ich linijki nie są groźne i w ogóle mocne facet Pozamiatam tak, że wszystkie woźne stracą w Polsce prace Nie wiem kim jesteś i czy Ci to akurat pochlebi Pchają bezsens, ja nie chcę by mnie kumał byle debil Stać nas na więcej do chuja, ej podzielasz mój ból Ty chcesz być MC akurat Ty chcesz być tylko cool Myślą dziś, że zza monitorów zwojują świat A ledwo wyjdą z domu i już ich Rap jest chuja wart Jest na świecie coś takiego jak prawda wiesz Dlatego brzmiałbyś chujowo gdybyś to nagrał też Mój cel bycie sobą nie chcę Cię gonić lub pobić Rusz głową bo łatwo pierdolić, ciężej coś zrobić x2 Niektórzy tylko gadać potrafią i robić wokół smród A chwalą się dyskografią krótszą niż ich fiut Miałeś swój czas, ale skończył się tlen i się dławisz Czuć gówno widać VNM już Cię strawił Działam solo i w kółkach adoracji się nie kręcę Nie potrzebne mi koneksje bym Cie zabił jednym wersem Kto pojmie ten pojmie, a kto nie pojmie to nie Nie będę mówił wolniej byś nadążył do mnie oj nie Mam dość chały niech wacki zginą na zawołanie Widać czarno na białym kto nie minął się z powołaniem Rap to gra jak futbol wątpię nie dla nas puchar królów To skurwiel i jak Cię dorwie to Cię wyrucha do bólu Dalej chcesz być raperem, tu odblaski tracą sens My robimy Rap reszta robi casting You Can Dance Wciąż to samo, matoły chcą się sprzedać za bezcen A my fanom nie chcemy zabrać mamony chcemy ich respekt Jest na świecie coś takiego jak prawda wiesz Dlatego brzmiałbyś chujowo gdybyś to nagrał też Mój cel bycie sobą nie chcę Cię gonić lub pobić Rusz głową bo łatwo pierdolić, ciężej coś zrobić x2