[Zwrotka 1: RY23] Może we śnie przyśni Ci się wejście które niszczy przestrzeń Ale częściej możesz liczyć na to że skończysz na krześle, (ja!) Taki jestem że robię to co rozrywa mięśnie, a wszyscy chcą tego więcej Znów maluję rapu pędzel Ten dzień wita Cię stopami, Pan i Pani znów się plami Bo to wpada do bani, Niszczy jak falami tsunami Zanim zdążysz się połapać, Omami Cie RR zapał Mamy w sobie napalm, który z tuszem długopisu kapał Ten flow rozpłatał już wielu, jest jak kula co do celu trafia Gramy to bez przerwy tak jak grająca szafa, czy mały czy kafar zostaje znów ścięty To ten rap jebnięty wbity do Cygana, pętli, to Cię zemdli To w nas tętni, to w nas żyje, to was kręci, to was ryje Taki jestem w płucach bez tlen, SUPER MOC co noc z linijek [Zwrotka 2: Rafi] Pytasz jaki jestem, jestem taki jak inni playerzy Przelewam na czystą kartkę to co mi na sercu leży Kartka szybko się zapełnia (Pierwsza! Druga! Trzecia !Czwarta! Piąta! Szósta! Siódma! Ósma!) Każdy człowiek ma inne gusta Wiem że wszystkim nie przypasi, bo to jest wręcz niemożliwe? Piszę o tym o czym myślę? Myślę o tym co prawdziwe I niczego tu nie zmyślam, od tego był Janek Brzechwa A że Ty to robisz lepiej, no to chociaż się nie przechwal Na karku nie jeden grzech mam, co to impra Ci zdechła Bo u Ciebie na sprzęcie Kozidrak, a u mnie hula Tech9ne I już niejedna sąsiadka biedna nie przespała nocy Gdy PDG sekta aż do rana używała Super Mocy, (łap to!) Raz się pętli, tu toczy RY23 głowy tłoczy Zobacz to na własne oczy RR jeszcze zaskoczy nie raz To jest to, po czym zaraz słabi wezmą nogi w zapas Werbel, stopa, gra bas, a Pantomas was teraz bitem zauroczył [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]