[Zwrotka 1] Witam cię w moim świecie, ja tutaj jestem szefem Jak lubisz tylko sample to ten świat ci psyche zgniecie Lecz jeśli chcesz odlecieć, to zdejmij z mózgu kask Nowa odmiana wjeżdża na ulice wszystkich miast Zostaw pigułki, ziom, to nie ten stan, tej Wyjmij bibułki, lepiej pozdrów Amsterdam Bity mają taki poziom, że myślisz, że są kradzione Wychwalam Julasa, on dla zachodu jest wzorem, tej Skrecze tak świeże, że słyszysz, kurwa, postęp To DJ Story serce ma pokryte woskiem Ja daję flow, wersy, kurwa, i spojrzenie chłodne To w dużym skrócie syntetycznej mafii portret Wiem, że się boją, czują na plecach mój oddech Olewany w zestawieniach, bo wersy mam niewygodne Ja nie z każdym biję pionę, choć to na scenie modne I niektórym chętnie bym pomógł wziąć rozwód z mikrofonem [Refren] (x2) Mówi szef, szef syntetycznej mafii Znowu na osiedlach sąsiadki dzwonią na skargi Mówi szef, szef mafii syntetycznej Znowu na komisariatach dzwonią telefony wszystkie [Zwrotka 2] Raperzy mają moc, bo powielają style Raperzy chcą mieć sos na kradzionej muzyce Najpierw zmień swój styl, później zgarniaj za to tysie Bez pracy nie ma nic, wypracuj swą pozycje Niejeden się obrazi, niejeden złapie doła Pierdolę hipokryzję, niech żyje wolność słowa Nigdy nie miałem beef'u, chociaż się nie podobam Jak to możliwe, kurwa, scena jest dwulicowa Zawistne kurwy mówią, że rapuję pod techno Ktoś ich wyruchał w uszy, i pozatykał s**mą Poświęcam im dwa wersy, oni stoją pode mną Chuj strzela słabych MC, gul skacze producentom Za długo już w tym siedzę, układy, układziki Dziś ufam tym nielicznym, wiem, który typ jest śliski Biuro Ochrony Rapu, niezmienny punkt widzenia Diil Gang familia, bracie, robimy to jak trzeba [Refren] (x2) [Outro] (x3) Kto mówi co myśli, szef syntetycznej mafii Kto pierdoli szufladki, szef syntetycznej mafii Jebany ignorancie, ty zdejmij z oczu klapki Ja robię to co kocham i nie tracę zajawki [Tekst - Rap Genius Polska]