Paluch - Na otarcie łez lyrics

Published

0 213 0

Paluch - Na otarcie łez lyrics

[Zwrotka] Odciśnięta dłoń na zmrożonej butelce To dzisiaj pierwszy kielon, więc trzęsą mi się ręce Weszło gładko, proszę jeszcze po kropelce Po czwartym dziękuję, dzisiaj nie wleję już więcej Ja lubię się najebać, ale życie ogarnięte Mam noże i dodaję zyski, napierdala lam Obecną pozycję osiągnąłem sam I chuj mnie obchodzi co dziś pierdoli jakiś dzban Ze stadem moich lwów zajmuję pierwsze miejsce Hieny czują głód, czekając w kolejce Ode mnie dla nich chłód i pod stołem trochę resztek Zawsze w przód o jeden ruch, pozdrawiam konkurencję Wyjmuję z pleców nóż, zapraszam na audiencję Masz bukiet czarnych róż i ze strachem całuj pierścień Zgarnąłeś parę stów, przez zachowanie niegrzeczne A na otarcie łez papier ścierny tobie wręczę [Refren x2] Spokojnie to tylko rap Spokojnie to tylko refren Grasz znaczoną talią kart A na otarcie łez masz cegłę [Zwrotka] Zdmuchuję kurz z waszych gierek, jesteście nadzy jak dziewice Wskrzeszam B.O.R., wychodzimy na ulicę Poznański jihad, dla niewiernych mamy krzyże Podziemia centrala wysyła w świat wytyczne Pustoszeją osiedla, bit odbija się od ścian Wybiła godzina, otwieram z rymami kran Wypełniam przepowiednie, którą ogłosiłem wam Zapraszam do zabawy, twoje życie to jest fart Przejmuję władzę, już nie potraficie kłamać Wszyscy mówią to co myślą, zmienia się porządek świata Pogrążony w transie jak najarany szaman Na rękach trzymam syna, następcę i wychowa*ka Watykan mówi prawdę, podupada wiara Wszyscy łączą się w cierpieniu patrząc w niebo na kolanach Otwiera się na nowo rana gojona przez lata A na otarcie łez został beton i asfalt [Refren x2] [Zwrotka] Na nic puste słowa skoro chwiejesz się na wietrze Rzeka płynie dalej, płynie tam dokąd zechcę Przyjaźń dla zysku, miłość dla pieniędzy Los pluje prosto w twarz, nie ostatni raz nie pierwszy Jeśli idziesz za iluzją, tak jak ona znikniesz, wierz mi Wszystkich pieprzysz, ja w oczach Boga chcę być lepszy Tylko dla najlepszych, syntetyczna mafia Nie jestem kaznodzieją a do serc ludzi trafiam Bóg dał nam talent by wspierać tych co cierpią Nie jestem ulubieńcem tłumów, najsilniejsi ze mną Chcesz budzić szacunek, dbaj o swe wartości Dziś na topie pusty rap dla tych kurwa nie mam litości Nie musisz mnie lubić ale nie wchodź mi w drogę Szepczesz za plecami lecz nie chcesz być mi wrogiem Sława kiedyś minie, czy zachowasz dobre imię 15 lat w grze, Koneksja wciąż rośnie w siłę [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]