Paluch - Prosto w ryj lyrics

Published

0 574 0

Paluch - Prosto w ryj lyrics

[Zwrotka 1] Kurwy co zajebały rap grę, odnajdę I powyrywam wam wszystkie struny z miękkich gardeł Precyzyjnych ran nie zagoi żaden plaster Daję ludziom nadzieję, a wam ostatnią szansę Wkurwienie się pogłębia jak w ziemi dół, dół, dół! Mówi ostatni raper, w wersach brud, brud, brud! We krwi pierdolony hardcore, nie cukier, miód Macie kredyt zaufania ale brał go słup U mnie nie ma powrotów, bo nigdy nie zniknąłem z mapy Kiedy ty szukałeś sampli z Julasem robiłem trapy Nigdy nie byłem częścią głównej rapowej papki To numery ciężkiej wagi tak, że każdy łeb się garbi Masz stylówę parnit [?] powiedz gdzie schowałeś konia Już wiem czemu po tobie na majku zostaje łoniak Mój styl jak koniak, Ty to browar z octem Jeżdżę z własnym majkiem i po was nic nie dotknę [Refren x2] Prosto w ryj, dlatego nie ma ksyw Wielu szczeka, na żywo to nieme psy Możesz być zły, gadam prosto w ryj I wiem, że moje słowa gryzą ciebie jak wszy [Zwrotka 2] Nie mam czasu na pierdoły, grafik zajebany na dwa lata Jeszcze latam, wychowuje, hajs zarabiam, raper tata Scena domem, studio domem, czasem nie wiem gdzie jest chata Ziomek pyta co dziś robię? Jak to co? Zapierdalam! I zajebać mam ochotę, kiedy sra się jakiś kasztan Że mnie nie ma na rejonie, kurwo zajebałeś falstart Zaliczyłem taki progress, że kuwety nie ogarniasz I cofnę tylko wtedy jak potrącę cię na pasach Hajsu zapach dla niektórych jak perfumy Forda Jak go nie ma to ból dupy rozpierdala od środka Zawistne kurwy, to jak ebola na blokach Kiedy pytasz go o pesel to podaje numer konta "Antykozak" już dawno o tym była gadka Chuj z wami, jedzie wam nawet własna matka Bo znowu robi obiad dla trzydziestolatka A ty jarasz szluga w oknie kiedy niesie pyry w siatkach (tej) [Refren x2] Prosto w ryj, dlatego nie ma ksyw Wielu szczeka, na żywo to nieme psy Możesz być zły, gadam prosto w ryj I wiem, że moje słowa gryzą ciebie jak wszy [Zwrotka 3] O mój Boże co on gada chyba wkurwił się za bardzo Gdybyś wiedział tępa dzido jak ziomale tobą gardzą Tu dzbany dalej rwą puste dupy na podróby Robią dzieci dla plus pięćset, bo brakuje im do wódy Wielu wesołków jak satyra z tanich gazet Dlaczego jak cię widzę to nie śmiejemy się razem? Ja nie gnębię dla zabawy tych cherlawych szczurków Chociaż mógłbym robić wjazdy do ich małych mózgów (scratche) [Refren x2] Prosto w ryj, dlatego nie ma ksyw Wielu szczeka, na żywo to nieme psy Możesz być zły, gadam prosto w ryj I wiem, że moje słowa gryzą ciebie jak wszy [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]