[Zwrotka 1: Paluch] Jadę na uczelnię, nową S'ką wiezie szofer Wkurwiony doszczętnie, bo masażu nie miał fotel Zanim wejdę wrzucę se na profil fotę Niech mnie kurwy widzą, że mam furę jak hotel Po chuj tu chodzić, i tak zaliczę egzamin Ojciec sponsorem w budowaniu każdej sali Jebane biedaki, wszystkich mógłbym tu wykarmić Nikt z nich nawet nie ma złotej kredytowej karty Jeszcze godzina i spierdalam na shopping Widziałem, że w Browarze mają Giuseppe Zanotti Na lunch przychodzą dwie poznane w Pachy foki Niech widzą tępe kurwy jak się kurwa chodzi [Refren: Paluch] A od dwunastej banany się nudzą Banany się nudzą, banany się nudzą Co zrobić z czasem, banany się nudzą Banany się nudzą, banany się nudzą A od dwunastej banany się nudzą Banany się nudzą, banany się nudzą Co zrobić z hajsem, banany się nudzą Banany się nudzą, banany się nudzą [Zwrotka 2: Paluch] Wszyscy koledzy razem ze mną są w pasażu Myślimy wspólnie czy nie zacząć robić rapu Możemy być jak Jay Z, nakręcimy klip w Maybachu Ojciec rzuci kwit i ogarniemy chłopaków Będzie niezła beka i pokocha nas internet Pokażemy wszystkim jak gardzimy biednym ścierwem Przestaną nam jechać, gdy idziemy przez osiedle A za pieniądze taty kupimy sobie respekt To świetny plan, już ogarniamy media W klubie mnie puszczają, bo znam dobrze dj'a Kto zna angielski, kurwa zrób mi refren Musimy być uliczni, bo to się sprzeda świetnie [Refren: Paluch] [x2] A po dwudziestej banany rapują Banany rapują, banany rapują Żebrają o atencje, banany rapują Banany rapują, banany rapują [Outro: Paluch] Właśnie tak, nowy bananowy rap, ziom Tu nie chodzi o to, że jesteście z bogatego domu i macie siano Chodzi o to, że macie zjebane głowy i nic nie szanujecie, niczego nie doceniacie i gardzicie ludźmi Nie macie na siebie pomysłu, właśnie tak Nie lubię was, nigdy was nie lubiłem i łatwo was rozpoznaje Zostawcie rap, B.O.R, właśnie tak, właśnie tak [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]