Paluch - W kawałkach lyrics

Published

0 612 0

Paluch - W kawałkach lyrics

[Zwrotka 1] Nie ma nic miedzy nami Pustka wypełnia próżnię Chciałbym móc podejść bliżej Bliżej niż zwykły uśmiech Choć zapomniałem już jak dobrze w nim wyglądasz Wygnał go za siedem mórz, wadliwy duchowy kompas Twój, lub mój – to nie istotna sprawa Cichną brawa, tutaj już nie ma co naprawiać Życie to nie zabawa, los puszcza pijackiego pawia Ukryta wada powala, jak za kółkiem zawał Wszystko posypało się, pyłek życia trzymam w rękach Przelatują przez palce plany wykute w ziarenkach Po tych ciosach pęka szczęka Nie ma co stękać Już nie pamiętam słońca W mroku męka w lękach Nie w butelkach czy lekach Ratunku nie znajdę sam tam Zamiast trunków przepisz na suche serce balsam Bezpieczeństwa kaftan Na pewne lepsze jutro Wyrzuć kluczyk, zamknij kevlarową kłódką [Refren] Próbuje znaleźć równowagę Pomóż mi! Często za bardzo żyję rapem Nie od dziś Odnaleźć siebie nie potrafię Tego z dawnych dni Pozostać normalnym chłopakiem Ze wszystkich sił /x2 Daję siebie w kawałkach Obcym w kawałkach Z każdym kawałkiem mam cały świat, ta Ratuj mnie proszę Bym nie był sam tam On miał dać wolność Dziś jest jak kajdan /x2 [Zwrotka 2] Czasami mam wrażenie że rozumiem ciebie bez słów Wieczorami, miedzy nami tylko głośna kłótnia gestów Ta cisza zabija, proszę odezwij się do mnie Bo chce cie mieć na co dzień a nie budować ze wspomnień Może znasz mnie za dobrze, chociaż szczerze w to wątpię Nadal umiem cie zaskoczyć, daje tlen, płonie płomień Nikogo nie gonie, robię swoje, czas się zgadza Zrobiliśmy więcej niż większość w naszych czasach Bo nigdy kasa nie była napędu motorem To szczere uczucie nie żaden najdroższy Moët Niejeden bohater na tym etapie życia poległ Nic nie trwa wiecznie, błędów nie zmażesz korektorem Psychologiczny portret ułóż sobie z moich krążków Znasz moja historie, my w otoczeniu bloków Razem do grobowej deski, jakby nie było tych pokus Kobieta muzą, muzyka życiem, wewnętrzny spokój [Refren] [Teksty i adnotacje na Rap Genius Polska]