Paluch - Magma lyrics

Published

0 224 0

Paluch - Magma lyrics

[Zwrotka 1] Choć na co dzień mam tak jak Małpa I muszę być twardy jak skała Dziś płynę po mieście jak magma Mam wolne dla duszy i ciała I wchłaniam to wszystko jak Pac-man Wiem dobrze, co na mnie działa Stres niszczy i myśli spowalnia Codzienność beret mi sprała Mój świat to błędów minimalny margines Wiem dzisiaj lecimy, aż do odcięcia Płynie na zmianę Jack Daniel's i Guinness Jutro to wszystko przypomną mi zdjęcia Chcę poczuć Twe ciepło, kochanie, chodź bliżej Odwiedźmy razem nieznane miejsca Dla Ciebie do raju załatwię wizę Dziś w nocy możemy tam mieszkać W high-definition patrzę na ludzi W slow mo widzę ich ruchy Kolejne drinki, kolejne buchy Twarze blade jak trupy Czerwone szminki, hiszpańskie muchy Miasto nocą i kluby Zerwane stringi, wypięte dupy Kłótnie, bójki, rozróby W ich oczach widzę życiorysy Nadzieję, smutek, tęsknotę Mieszkamy razem w tym mieście wszyscy Osiedla, domy, czy hotel Pieprzony szczurów peleton Ich życie to żaden fenomen Tu każdy chce wygrać wyścig I każdy tu kocha mamonę [Zwrotka 2] Patrzę zrobiony na wskazówki zegarka Ale oczy gubią już ostrość W sumie to godzina wcale nie jest ważna Dziś w nocy nie ma opcji za mocno Najwyższe szczyty to dla nas standard Ich zdobycie łatwo nam poszło Gorzej będzie, gdy zaczniemy spadać Nie zadziała nam żaden spadochron Jointy i moje truskawki, Hennessy Sprawnie zmieniam swój stan skupienia Nie chcę dziś wojen i żadnej agresji Poezja smaków dla podniebienia Błyszczymy wszyscy bardziej od komet A może wszyscy mamy złudzenia? Oślepia nas blask naszych kobiet One są z nami już od podziemia Wstaję, idę, jak magma płynę Sam się dziwię, że nogi mnie niosą Wielu kojarzy, patrzą się dziwnie Dla nich na żywo jestem wielki jak posąg Sto kilo rapu, tona szczerości Nigdy nie lubiłem popularności Wśród moich ziomów nie ma tych gości Wkurwia mnie to jak w sashimi ości Tylko miłości, tego dziś pragnę A może to wszystko alkohol? Wiem, że to umiesz, zamieniam się w magmę Przy Tobie znajduje prywatny port Każdy z bodźców jak złodziej kradnę Czystych doznań najlepszy sort Tworzymy jedność jak łycha ze Spritem Razem tworzymy duchowy fort