Paluch - Droga do Piekła lyrics

Published

0 113 0

Paluch - Droga do Piekła lyrics

[Zwrotka 1: Kali] Kroczy orszak umarłych do krainy mroku książe Wiele imion mu danych jedno znasz dobrze pieniądze Ślij pokłony, kajaj się, zapierdalaj Kolekcjonuj ikony z wizerunkiem pana Demony zaciskają szpony na umysłach mamony Chcą tony i się na niej wyspać Szalony świat chory czy istnieje gdzieś przystań Gdzie esencja Pandory puszki nigdy nie zawisła Płynie koryto i płynie monet rzeka Pazernie, do pełna, syto, mosiężna dieta Wysokie progi, cud, Bóg trzymany za nogi Kukiełki show biznesu przyjebani jak Jogi Synagogi złapie czary dysko – pysko Lekkie obyczaje - wczoraj Iza dziś kurwisko Ej ziomuś to nie wszystko bo kolejna dusza klęka Zło też ci poda dłoń zaprowadzi cię do piekła [Refren: Kali] Na drodze do piekła Gdy spragniony stań na chwile U celu nie znajdziesz piękna Poza śpiewem martwych syren Wiesz już, kto twym panem, kto szepta przez ramię To już nie twoja dusza nowej już nie dostaniesz Kto słyszy twój pacierz gdy serce jak kamień Idź w pokoju na wieki wieków amen [Zwrotka 2: Paluch] Dzielnice psychopatów gdzie kawalerów żenia z kosa Brutalność to ich atut oni z domu to wynoszą Obracają krwawą forsą, forsa miłością I często między nimi ona jest, niezgody kością Mijamy się jak znamy się to przybijamy pięć Choć jedyne co nas łączy to pochodzenia więź Nasze kamienice bloki ulice matki polki Moją bronią zwrotki i kosy i młotki To są miasta uroki każdy ma sposób na zarobek Jedni pracują jak tłoki inni maja krótsza drogę To dwa różne światy jak ferrari i fiaty Na tej samej ziemi mix biednych i bogatych Masz spracowane dłonie hajs odkładasz na raty Chcesz szybką , duża flotę łeb pocięty jak katy Możliwości wachlarz możesz mieć wszystko na tacy Jeśli się wahasz zostań przy legalnej pracy [Refren: Kali] Na drodze do piekła Gdy spragniony stań na chwile U celu nie znajdziesz piękna Poza śpiewem martwych syren Wiesz już, kto twym panem, kto szepta przez ramię To już nie twoja dusza nowej już nie dostaniesz Kto słyszy twój pacierz gdy serce jak kamień Idź w pokoju na wieki wieków amen [Zwrotka 3: Kacper HTA] Lecę przez niebo nim zgaśnie mi słońce Mam czarne sumienie i piekło na drodze znam Cię nie obchodzę wiem o tym dobrze Bo prędzej niż na mój ślub przyjdziesz na pogrzeb Raz się zawiodłeś nie wejdziesz znowu tam Dotkniesz dna możesz dotknąć grobu man Nie jesteś zły na pewno nie dobry Bo nawet psychopata do boga wznosi modły Ze wiarygodny nie konieczne prawdziwy Wielokrotny wpływ dawki adrenaliny Ziemia jest jak puszka wszyscy w niej siedzimy Rodzimy się umieramy i odchodzimy Nie zyskamy wiem, światem rządzi mafia, watykan, polityka i biurokracja Ludzi jedna nacja trojan niszczy wszystko Pewien tylko siebie i śmierci bo jest blisko [Refren: Kali] Na drodze do piekła Gdy spragniony stań na chwile U celu nie znajdziesz piękna Poza śpiewem martwych syren Wiesz już, kto twym panem, kto szepta przez ramię To już nie twoja dusza nowej już nie dostaniesz Kto słyszy twój pacierz gdy serce jak kamień Idź w pokoju na wieki wieków amen [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]