P.A.F.F. - Ego Trippin' lyrics

Published

0 560 0

P.A.F.F. - Ego Trippin' lyrics

[Produkcja: P.A.F.F.] [Intro] (PAFF na bicie) Ladies and gentlemen This is the best rapper in Europe [Zwrotka 1: Gonix] Moja droga Gdybyś ją przeszła, choćby pół metra Nie wiedziałabyś, czym jest woda sodowa A póki, co o niczym nie masz pojęcia Getta produkt wokalny - to ja Ambicja wielka jak sekwoja Moja historia nigdy nie była lekka Dlatego wierzę, że sukces rodzi się w mękach Niech Cię nie zmyli ta buźka Mam do tego dryg, mam do tego serduszko Poza tym, smykałkę jak mistrz alchemii Poza tym, niską tolerancje na ściemy Hipokryzję, "pa-show biznes" Chore wizje typków, co Mają tyle do powiedzenia na mój temat A gubią się przy 90ciu BPM-ach Szczena na parkiet, dzi-dzi-dzi-dziw się Wszystkie oczy na moją krzywą kitkę Oczka wścibskie na krzywy ząbek Jestem bardziej niż gotowa zrobić tu porządek Chociaż, jak spojrzę czasem na ten syf Wokół megalomani wielcy To odechciewa mi się mieć z tym Cokolwiek wspólnego [Refren: Gonix] Każdy ma swoje ego I nie zawaha się użyć go Tylko dlatego Żebyś poczuł się źle Tylko przez chwilę, przez jeden moment Być panem świata we własnej głowie Tak to, tak to wygląda Wokół toczy się wojna! (Lewa, lewa, lewa, prawa, lewa!) (Lewa, lewa, lewa, prawa, lewa!) [Zwrotka 2: Gonix] To do czego dążę, jak sądzę, to Pieniądze, ja wchodzę w to I mądrze zgarnę sztos Polityki i religii w muzykę nie mieszam Bo los tej gry ma nurty Zasady i kierunki Nie piszczeć w niej zza burty Tą regułę znają nawet Alvin i Wiewiórki A rozdmuchana duma, kompleksy, masy Odróżnia krętaczy od prawdziwych graczy Nie ściemniam w rymach, że urośnie mi nimb Tylko daję swoje domorosłe rzemiosło na bit Mój miks ma wokalu jest cool Jak mój wyczesany wzór na manicure Teraz pomyśl, co czas mi przyniesie Oprócz szybkiego wejścia w Teleekspresie Może jakieś dziecię naszkicuje mnie ołówkiem Ściągnę czapkę na koncercie jakiejś główce Może tą młóckę przy mnie zakumają A może wyłożę na całość Albo, albo mnie już nic nie zdziwi Co jest na MIDI, CD, DVD Co się wydarzy, sama już nie wiem Na bank to ktoś weźmie za bardzo do siebie [Refren: Gonix] [Zwrotka 3: Fokus] Witam, wchodzę jak celebryta Z beemki emki, szczęki na podłodze Gdy chwytam do ręki majka Jestem jak tytan, pękają bębenki załodze Składam rymy niczym mozajka Nie stawaj nam na drodze do niego To szajka, dlatego dawaj na najkach Wchodzimy my i wchodzi moje ego Nic nowego, wszystko na lajta Ten, tego, latam tam jak na kite'ach Me ego rozpala night club Będziesz mieć co opowiadać kolegom Wszedzie gdzie idę, ktoś o mnie gada Przyzwyczaiłem się juz tego Najważniejsze, że nie przesadza Szeherezada życia nocnego [Refren: Gonix]