Oyche Doniz - SERENGETI lyrics

Published

0 317 0

Oyche Doniz - SERENGETI lyrics

[Oyche Doniz] Serengeti, warszawa to nie bon ton Warszawa to nie bon ton, lombardy, złoto, dolce Dolce, na zapleczach toi toi, tu nie płacą w ojro Czujesz jeszcze pachnie wojną, pachnie wojną Pachnie wojną, jak szaman się rozsiadam i szamam se spaghetti Zza stolika widzę mnóstwo ofiar, ofiar jak na serengeti, jak na serengeti [Młody Dron] Ona siorbie jak spaghetti (jak spaghetti) Kiedy papier leci jak konfetti Tutaj papier leci jak konfetti Ona chłepta wodę jak zwierzaki w serengeti W serengeti Ona chłepta wodę jak zwierzaki w serengeti W serengeti Ona chłepta wodę jak zwierzaki w serengeti [Oyche Doniz] Ona siorbie jak spaghetti, ona siorbie jak spaghetti Czuje się jak pierdolony Bóg, serengeti Zawiodłem tylko tych, którzy mnie zawiedli [Amen Pacierzu] Dymać dziewczyny ładne, palić marihuanę Świecić kurwa świecić jak słońce w serengeti, amen [Oyche Doniz] Ona siorbie jak spaghetti, ona siorbie jak spaghetti Czuje się jak pierdolony Bóg, serengeti Zawiodłem tylko tych, którzy mnie zawiedli [Bałagane] Twój stary pies widziałem, na pewno nie pies na baby Gramy dzisiaj, ona dmucha, flet wypada już z nogawy Gram jej na dupsku jak na congach Ty grasz na dupsku, kakofonie, cały pokój w bąkach Kłade grzyba jej na czole, stempel jak na poczcie Dupska nie urywa ale podać można najwidoczniej Nawet nie wiem ile już zarabiam rocznie [Belmondo] Młody G, wpierdalam się w taxi, skrrrr, wrrryn Hejta wiśta prr, młody g nowy szicik Twoja main b**h jak mnie widzi robi kisiel, jebać wifi Ona ściąga striny zanim płyty #mobbyn Jebać odbiorniki, odbieram se kwit, łapie se chmury #młynNn