Krakowski raper reprezentujący ekipę Hipocentrum, który w ubiegłym roku wydał EP-kę "Słuchaj Mnie", a obecnie pracuje nad minialbumem z Revo, odpowiada na Wasze pytania. Pytania zadawali użytkownicy portalu Glamrap.pl na początku kwietnia tego roku. Narkotix: Jak wygląda sprawa w Hipocentrum? Jest w planach jakiś wspólny projekt? I jeszcze jedno, jak układa się Wasza współpraca z Patokalipsą? Oxon:. Wspólny projekt jest w planach od zawsze, jak do tej pory jednak wszyscy skupialiśmy się na solowych nagraniach. "Chcę czegoś więcej 2" trochę nas ruszyło i na pewno będzie teraz od nas coraz więcej nowości, więc płyta na pewno prędzej czy później powstanie. Co do Pato - jesteśmy jedną ekipą, więc robimy razem numery w różnych konfiguracjach. Na EPce chłopaków po raz pierwszy spotkamy się wszyscy razem na tracku pt. "Hipokalipsa". Kid: Czy pojedyncze kawałki, które miały być na płycie "Supermoce", będą związane tylko i wyłącznie z tematyką komiksową? Oxon: Jak sama nazwa wskazuje, płyta "Supermoce" miała być koncept albumem, więc jak najbardziej, każdy track w pewien sposób nawiązuje do komiksów. Jest to jednak podobna forma jak w "Bohaterze" - follow-upy są dość subtelne, a tematy tracków odnoszą się do życia codziennego przy pomocy komiksowych metafor. Kid: Słuchasz polskiego rapu, czy jak większość polskich raperów przeniosłeś się na zagraniczny? Oxon: Polski rap przesłuchuję, by być na bieżąco, słucham głównie zagranicznego, bo jest lepszy, bogatszy i bardziej inspirujący, oraz stawia technikę na równi z treścią, nie uciekając w dziwne przekonania typu "przekaz jest najważniejszy". Co więcej, słuchając polskich raperów nie jesteś w stanie obronić się przed podświadomym kopiowaniem akcentów, flow czy sposobu składania (sic!), stąd potem masz w podziemiu słabe podróby Mesa, VNMa czy innych popularnych raperów. Złoty środek - wiedzieć co się dzieje na własnym podwórku, lecz czerpać inspirację zza Wielkiej Wody. MxM93: 1. Co sądzisz na temat raperów, którzy "wprowadzają" nowe rzeczy na polską scenę rapową (np. Tede, Mes, Pezet czy VNM)? Propsujesz to czy uważasz, że robią to na tyle nieudolnie, że powinni przestać to robić? 2. Kto Twoim zdaniem na obecną chwilę w Polsce daje na tyle porządny rap, że bez grama wstydu można się nim jarać i obserwować dalsze dokonania (oprócz kolegów)? Oxon: 1. Nowe rzeczy zawsze na propsie, muzyką trzeba się bawić i kombinować by się rozwijać. Pierwsze próby zawsze są nieudolne, rzadko zdarza się robiąc coś zupełnie nowego zrobić to od razu perfekcyjnie. Nie propsuję natomiast tępego, ślepego powielania trendów i stylówki, która jest obecnie najbardziej FRESZ, co często połączone jest z negacją dotychczasowych dokonań prekursorów (vide "Jebać truskul"). Większość nowoczesnych eksperymentów wymienionych przez Ciebie Panów do mnie nie trafia, co nie zmienia faktu, że V wciąż jest jednym z moich ulubionych polskich raperów, Mesa bardzo cenię za warsztat, a Tedego za dystans i osobowość. 2. Nie lubię takich pytań, jestem z natury przypierdalaczem i bardzo krytycznie patrzę na polski rap. Pisząc "oprócz kolegów" praktycznie uniemożliwiłeś mi odpowiedź. Biorę w ciemno wszystko od Bisza, zawsze jestem ciekawy czym zaskoczą mnie Dwa Sławy, VNM jest nieobliczalny i mimo różnych eksperymentów wciąż trzyma bardzo wysoki poziom. Jest również kilku wartościowych raperów w podziemiu, żeby nikogo nie pominąć nie wymienię żadnego. Małcin: Ostatnio nagrałeś kawałek, w którym nawijasz "na raz". Czy uważasz, że raperzy powinni też tak robić? Czy nie masz nic do cięcia wersów, a może sam czasem tak robisz? Oxon: Dzięki wielkie za to pytanie, jednym z celów nagrania OneTake'a było sprowokowanie tej dyskusji. W Internecie krąży durny mit stworzony przez forumowych teoretyków rapu, który głosi, że nie wypada ciąć/kleić/szyć zwrotek. Jest to oczywiście gówno prawda. Nagranie w studiu ma przynieść rezultat w postaci dobrze brzmiącej zwrotki. Tak więc jeśli zaczynasz się dusić i brakuje ci oddechu to z automatu brzmisz gorzej na tracku. Jeżeli bawisz się z flow i dogrywasz rózne smaczki/drugie głosy/przyśpiewki, to wiadomo że lepiej dograć je na osobnej ścieżce - da to po prostu lepszy EFEKT, a to on jest nadrzędnym celem w przypadku nagrania studyjnego. Twoja zwrotka będzie słuchana tysiące, a może nawet miliony razy, więc warto by brzmiała najlepiej jak może - lepsze to niż dać wymęczoną zwrotę i samemu mieć satysfakcję, że ją wydusiłeś na raz. Oczywiście Twoim zadaniem jest zadbać o odpowiedni warsztat i tak wyćwiczyć zwrotkę, by swobodnie grać ją na koncertach, to zupełnie inna bajka niż studio. Dość powiedzieć, że chociażby Big Pun nagrywał wiele swoich zwrotek po dwa wersy, by wokal lepiej brzmiał, u Vinniego Paza też często słychać cięcie, a raczej nie można ich uznać za słabych raperów. Co więcej, ten drugi na żywo brzmi identycznie jak na trackach, więc jak dla mnie może je nagrywać nawet po jednym słowie, jeśli nie utrudnia to słuchania. Raku: W tym roku będziesz na HHK na strefie Vip czy normalnej jak zawsze? Oxon: Strefa VIP jest dla leszczy, prawdziwy HHK jest na normalnym polu namiotowym i nie ma innej opcji. CfaniaczeQ: Czy poza nabieraniem doświadczenia przy nowych kawałkach, pracujesz /pracowałeś w jakiś sposób nad dykcją i emisją głosu? Oxon: Oczywiście, dbanie o warsztat uważam za swój podstawowy obowiązek. Miałem dawno temu zajęcia z emisji głosu, kaleczyłem tam m.in. Franka Sinatrę hahaha. Z tamtych czasów została mi umiejętność oddychania przeponowego. Ćwiczenia dykcyjne są praktycznie codziennością - ćwiczę świeże zwrotki, przyśpieszenia, układam sobie jakieś trudne zbitki. Tutaj rządzi klasyczny korek od wina między zębami i rymowanie w ten sposób całych zwrotek i trudniejszych momentów - jak najdokładniej, stale zwiększając tempo. Bez regularnych ćwiczeń nie ma wymiernych efektów, dlatego staram się robić to wszystko systematycznie. Goryl: Jako reprezentant Hipocentrum oraz dobry znajomy Peerzeta, co sądzisz o beefie z Solarem/Białasem ? Jakie jest Twoje stanowisko w tej sprawie? Czy uznajesz SB za sk**owych zawodników? Oxon: Jak myślisz, co mogę sądzić o "beefie" (nie było wymiany dissów, więc określenie jest trochę na wyrost) z Solarem i Białasem jako reprezentant Hipocentrum i dobry znajomy PeeRZeTa? W tym konflikcie popieram oczywiście Przemka, nie uważam SB za dobrych raperów, słuchanie ich muzyki nie sprawia mi żadnej przyjemności. Radek: Jak doszło do Twojej współpracy z Revo? Jak Wam się pracuje? Połączenie temperamentów z Krakowa i Śląska owocowało jakimiś zgrzytami czy dogadujecie się wzorowo? Oxon: Poznaliśmy się na koncercie w Katowicach, w klubie Gugalander, potem widzieliśmy się jeszcze raz w Katowicach na koncercie AZ oraz w Sosnowcu na pamiętnym cypherze Brudnego Południa. Cały czas utrzymywaliśmy również kontakt przez Internet. Wstępnie ugadywaliśmy się na wspólny numer, w międzyczasie Revo dostał paczkę kilkudziesięciu bitów od Brudnego Woska (pozdro Paweł!). Spodobało nam się kilka, więc stwierdziliśmy, że zrobimy sobie EPkę. Później okazało się, że Revo ma na dysku kilka kolejny świetnych produkcji m.in. Bobera czy Juicy'ego, na które nie ma pomysłu, więc je również wzięliśmy na projekt. Współpraca jak do tej pory przebiega wzorowo, Andrzej jest coraz częstszym gościem w Krakowie, już teraz mogę z całą pewnością stwierdzić, że połączenie naszych stylówek będzie prawdziwą bombą. Cygar: Jesteś w stanie wymienić kilku raperów z naszej polskiej sceny, z którymi nigdy nie nagrałbyś kawałka? Miło by było też, gdyby pojawiło się jakieś uzasadnienie. Oxon: Musi być woda na młyn, co nie? Nie nagrałbym ze zdecydowaną większością polskiej sceny, lecz staram się jak mogę ograniczać internetowe ciśnięcie po ksywkach – odbiorcy i raperzy w Polsce są niedojrzali i nie dorośli jeszcze do dyskusji i konstruktywnej krytyki, więc żeby nie kręcić kolejnych afer wymienię tylko postaci, o których wspominałem już wcześniej: Solar/Białas/Tomb - mają konflikt z moim ziomkiem, nie jaram się ich muzyką i wizerunkiem, Kaen – powiedziano już chyba wszystko, Miuosh/Onar - za odcinanie kuponów i dziecinne reakcje na opinie w Internecie, na które podobno mają wyjebane. Dopisz tu sobie kolejne ksywki, prawdopodobieństwo trafienia jest więcej, niż wysokie. Stołeczny rap-fan: Słuchając Twoich tracków można wyraźnie usłyszeć, że przykładasz dużą uwagę do techniki. Czasem brzmi jak rodem z Detroit (oczywiście w tym pozytywnym sensie). Mam wrażenie, że słuchamy podobnej muzyki, ale jestem ciekaw kto oprócz Eminema jest dla Ciebie inspiracją? Uściślając, bardziej chodzi mi o tych raperów, którzy szczególnie się wyróżniają dla Ciebie, przede wszystkim nieprzeciętną techniką. Oxon: Oprócz Eminema naturalnie jego świta, czyli chłopaki ze Slaughterhouse, oprócz tego Hopsin, Tech N9ne, Machine Gun Kelly, ekipa Army of the Pharaohs, Rittz, Snow Tha Product, Yelawolf, Jarren Benton, Emilio Rojas i uwielbiany przeze mnie ostatnio The Jokerr. Sebastian D: Polski hip-hop wypełniony jest po brzegi muzyką "ulicy". Dlaczego zdecydowałeś się nawijać o tematyce komiksowej, która nie jest, aż tak znana w Polsce. Oxon: Zadałeś pytanie w taki sposób, jakbym był zadeklarowanym „komiksowym” raperem i nie robił nic innego tylko nawijał o komiksach hahaha. Niektórych wychowywała ulica, mnie wychowywały między innymi komiksy, dlatego lubię do nich nawiązywać w moim rapie – jakie życie, taki rap, ajt? Jeśli uważasz, że to co robię jest w pewien sposób niszowe, to bardzo dobrze – oryginalność i niestandardowość to zestaw must-have dla każdego rapera, który chce się w jakiś sposób wyróżnić. Angardeg: Co sądzą Twoi rodzice na temat rapu tworzonego przez Ciebie? Są dumni, czy też zawiedzeni? Jakie masz z nimi relacje? Oxon: Moi rodzice wiedzą, że rapuję, podchodzą do tego z pewną dozą ostrożności, która wynika z nieznajomości tematu, ale cieszą się z moich sukcesów i akceptują to, co robię. Raczej nie wierzą w to, że rap stanie się kiedyś moim głównym źródłem dochodów, ale to też jest zrozumiałe. Mam z nimi bardzo dobre relacje, są dla mnie bardzo ważnymi osobami. Neus: Dlaczego jesteś tak słabo wypromowany? Wiem, że lepiej mieć tysiąc wiernych fanów, niż 50 tysięcy gimbusów, ale stary.. Twój klimat powinien być znany wszędzie. Oxon: Dzięki za propsy, cieszę się, że tak myślisz. Jest wiele czynników, które sprawiają że jestem słabiej wypromowany, niż powinienem ze względu na sk**sy. Przede wszystkim zawsze robiłem taką muzykę, jaka mi się podobała, a nie taką, jaka na chwilę obecną była modna. Dlatego nie zyskałem na żadnym z dotychczasowych miniboomów – na smutnych raperów, na hasztagowców, na kolorowych swagogłupków. Kolejnym powodem jest częstotliwość wypuszczania kawałków i nowych projektów – bardzo długo grzebię się z moimi numerami, puszczam mało nowej muzyki, pomimo że całe mnóstwo nowych zwrotek czeka na kartkach i dysku twardym. Żyjemy w czasach, w których „sukces jest współmierny do twej puli empetrójek” – standardowy polski słuchacz rapu za chuja nie ma gustu, więc wystarczy, że dana ksywka będzie pojawiała się często, a ilość propsów zacznie rosnąć wprost proporcjonalnie do częstości wypuszczania nowych rzeczy i już masz gotową kolejną karierę. Głównym powodem jest jednak to, że jestem beznadziejnym raperem i ludzie po prostu nie chcą mnie słuchać Romcio17: Co sądzisz o posunięciu Eripe, mam tu na myśli to, że ustalił granicę wieku na swoim fanpagu +17? Czy uważasz, że świadomość słuchaczy w tym wieku jest niska? Oxon: Zacznijmy od tego, że ogólnie świadomość słuchaczy rapu w Polsce jest żadna, niezależnie od wieku. Nie jest raczej trudno rozkminić, że większość małoletnich fanów Eripe lubi go za to, że jest kontrowersyjny, pomijając jego dużo istotniejsze plusy. Tajemnicą poliszynela jest również fakt, że poziom komentarzy na fanpage przed obcięciem tej granicy był kurewsko żenujący, a prowadzenie strony dla hordy idiotów też nie jest żadną przyjemnością. Posunięcie Ripa zajebiście mi się podoba, zwłaszcza że wciąż w naszym polskim światku mamy grupę ograniczonych durni, którzy uważają że ilość wyświetleń czy lajków jest jakimkolwiek wyznacznikiem poziomu. Wielu raperów dałoby sobie poobcinać penisy za te 15 czy 20 tysięcy małolatów, których odciął ze swojego fanpage Eripe. Ruch bardzo na propsie. Sterrr: Planujesz regularne wypuszczanie OneTake'ów? Ogólnie zajebista inicjatywa, jeśli planujesz to czy będą brali w tym udział jacyś inni gracze? Oxon: Tak, OneTake'i będą wychodzić regularnie, mam zamiar pobawić się tą konwencją. Przede wszystkim jest to cykl solowy, natomiast na pewno w jego ramach pojawią się ludzie z mojej najbliższej ekipy. Koleżka: Nie sądzisz że rap to dziecinada? Te wszystkie tematy, których dotykacie są tak błache i niskolotne, a jak jest na poziomie, to gimbaza nie pojmie i bieda do końca życia. Przeciętny słuchacz ma 16 lat, czy do takich ludzi chcesz trafiać? Co nowego wnosi Twój rap? Czym się odróżniasz od innych słabych raperów? Oxon: Co do ostatniego pytania Koleżko, I can see what you did there, wykreśl „innych” albo „słabych”. Nie mam ambicji bycia górnolotnym poetą, wczuty patos i artyzm bardziej mnie śmieszą niż cieszą, więc nie ma co oczekiwać, że wyskoczę Ci z prawdą objawioną reprezentując Sztukę Najwyższych Lotów. Robię rap przede wszystkim dla siebie, bo sprawia mi to przyjemność, nawijam na takie tematy, na jakie mam ochotę. Chcę trafiać do ludzi, którzy będą w stanie się z tym utożsamić i będą czerpać z tego przyjemność, niezależnie od tego, czy mają 16 czy 36 lat. Pomijam już fakt, że 16latkowie też się starzeją i bardzo szybko zrobią się z nich dwudziestokilkuletni fani. Sam zresztą zacząłem słuchać rapu w wieku 15 lat, więc nie dzielę fanów według wieku, bardziej według mózgu i ogarnięcia. Mój rap wnosi przede wszystkim dbałość o formę i technikę na poziomie, którego na próżno szukać u zdecydowanej większości polskich raperów. Wnosi luz, humor i melodyjność, a z drugiej strony bezkompromisowość, zwłaszcza gdy chodzi o komentowanie naszej śmiesznej sceny. Wreszcie wnosi również mnie samego, wraz z moimi przemyśleniami i moim specyficznym spojrzeniem na świat. GLT92: 1.Nie uważasz, że Aptaun za mało Cię promuje? Zważając na Twoje sk**sy jakimi dysponujesz? Przykładowo Twój ostatni OneShot nie został udostępniony przez Pyskatego, który często wrzuca na facebooku swoich "podopiecznych". 2. Wyobrażasz sobie nagranie wspólnego tracku z Quebo? Bardzo byłbym ciekawy waszego wspólnego numeru, jak Ty się zapatrujesz na taką kolaborację? Oxon: 1. Śledzę z ciekawości, kto wrzuca moje kawałki, jednak nie rozliczam tych którzy ich NIE wrzucają. Fanpage Pyska to jego sprawa, więc pozwólmy mu wrzucać to, na co ma ochotę. Co do Aptaun, jako As dostaję promocję u chłopaków na profilu i wrzucam moje rzeczy na ich kanał Youtube, dzięki czemu docieram do większej ilości osób. Dopóki wciąż jestem w podziemiu jestem w pełni odpowiedzialny za kształt i formę swojej promocji i nie zamierzam na nikogo zrzucać tej odpowiedzialności. 2. Nie podzielam zbiorowej euforii i psychofaństwa w stronę Quebo, niemniej jak najbardziej uważam go za dobrego rapera, więc z mojej strony współpraca oczywiście jest możliwa. Pzk: W jaki sposob piszesz teksty, czy powstają długo jak u Golina, np. jedna zwrotka kilka dni, czy szybko jak u B.R.O. np. jedna zwrotka w 10 minut? Czy uważasz, że po to by być dobrym raperem, trzeba spędzić milion godzin nad kartką? Oxon: Moje teksty powstają bardzo długo, piszę maksymalnie jedną zwrotkę podczas 2-3 godzinnego posiedzenia, a zwykle piszę ją na kilka razy – czasami zajmuje to tydzień, czasami nawet 3-4 miesiące (jak np. w przypadku „Bohatera”). Nie podzielam dziwnego przekonania, że zwrotki napisane spontanicznie, „na kolanie” są najlepsze. Napisanie dobrego tekstu z dopracowaną techniką i przemyślanym tekstem zajmuje dużo czasu, pisanie zwrotek w 10 minut sprawia, że automatycznie są one na gorszym poziomie i ja traktuję to jako brak szacunku do słuchacza i siebie samego. Niestety, takie podejście w połączeniu z koniecznością ogarniania życia na bieżąco sprawia, że odstępy między moimi nowymi nagraniami, są bardzo długie, przez co zna mnie znacznie mniej osób niż powinno. Oxon: Dzięki wielkie za wszystkie pytania, rozpisałem się jak mam w zwyczaju, gratuluję wytrwałym, którzy przeczytali wywiad do samego końca. Czekajcie na moje nowe nagrania, mam w zanadrzu dużo niespodzianek. 5tka!