Otsochodzi - Kilka wspomnień lyrics

Published

0 238 0

Otsochodzi - Kilka wspomnień lyrics

[Intro: Lena Osińska] Klucze masz Otwarty wjazd Znasz czułe miejsca jak Google Maps Prosto w krtań Gwiżdżę na faul Jak szafa, której nie mogę wynieść Blokuję wjazd [Refren: Otsochodzi] Do wielu rzeczy wolę zachować jednak bezpieczny dystans Kiedy patrzysz na mnie Nie potrafię się do błędu przyznać [Zwrotka 1: Otsochodzi] To jakbym spotkał Cię pierwszy raz I wrócił dokładnie w to samo miejsce Powiedział prosto w twarz co wkurwia I wyrzucił zbędne pretensje Bez celu po mieście chodzę I sam nie wiem po co tak marnuję czas A grafik mam spięty jak mordę w wywiadach Konkurencja ciągle obserwuje nas Jak wiele szans miałem Jak wiele przegrałem Nie będę zawodził obiecuję, ale to gówno znika Jak znowu nie wiem gdzie się budzę nad ranem Znowu coś nie wyszło, powiesz trudno pewnie Potem machniesz ręką A sumienie męczy dwa razy bardziej Odkąd w rubryce wiek jestem z dwudziestką [Refren: Lena Osińska i Otsochodzi] Zawsze noszę przy sobie kilka takich wspomnień O których warto byłoby zapomnieć Do wielu rzeczy wolę zachować jednak bezpieczny dystans Kiedy patrzysz na mnie Nie potrafię się do błędu przyznać Kłują jak ostre zdjęcia Długie światła w lusterkach Których warto byłoby nie pamiętać Do wielu rzeczy wolę zachować jednak bezpieczny dystans Kiedy patrzysz na mnie Nie potrafię się do błędu przyznać