Oskar - W tej podróży lyrics

Published

0 107 0

Oskar - W tej podróży lyrics

[Zwrotka 1: Oskar] Fajna była, czarna, zgrabna Była para z nich, lecz dużo żarła Była ładna, dziś to żadna partia Brutalna prawda - jest już stara Miał długi, kłamał Jak mówił barman zbyt lubił hazard I póki trafiał po sufit hajs miał I zaczął wtapiać, nie pomógł psychiatra Strzał miał być tylko jeden Nie wierzył sędzia, dał siedem Typ walnął tylko trzy lufy Odwiedził tylko trzy puchy Myślała, że to chwilowe Wejdź na Odloty jak chcesz z nią przygodę Czuł się tak pięknie po grzybach Lipa, że dzisiaj cieknie mu ślina [Refren] Jeszcze się w tej podróży Nie daj Boże niejedno Zdarzyć może, złych przygód Pewnie trafi się nam Ze sto [Zwrotka 2: Oskar] Nastraszyć chciał tę dziewczynę A że jechał TIR? No pech, przykre Chciał tylko pogadać I mu czterdzieści lat zmarnowała Lubił używki, bo lubił odwyki Nie dogadasz się zbyt poryty, od pryty Typ odwrócił się na chwilę Dziecka nie znaleźli, na nic okrzyki Nie lubił gumek, za to lubił kurwy i wkrótce umrze Ona pierwszy fakultet, drugi fakultet Teraz robi trzeci w UK - na kuchnie Był ratownikiem, lecz przegrał ze skurczem, myślał, że dopłynie Wchodził na czerwonym, chciał zdążyć Słyszał, że trąbi kierowca kombi [Refren] [Zwrotka 3: Oskar] Randki, balangi, kochanki Miał wyjebane, a dziś liczy hajsy Doktor nie dawał szansy Procentowa wątroba, bajpasy, wciąż tańczy Był rudy, chciał być aktorem Paskudy potrzebowali by grał tę rolę Był głupi i tłusty, ciągle coś gubił Jak zgubił portfel to pusty Życia dość miał, niefajne Skoczył z okna, spadł na tę pannę Kupił kupon raz za trzy blachy (wygrał jebany) Był dzień kumulacji O dwieście zakład kto trafi Był ślepy, wyrwał dwie paki Na zrzucie wstał, ubrał łachy Pomyślał: "Dobrze być synem bogaczy" [Refren]