[Intro: Steez] I co? Mówiłem, że cię znajdziemy. Nawet na końcu świata [Zwrotka 1: Oskar] Czuwajcie bo nie wiecie, kiedy wasz czas nastąpi Mój nastał, krew zaschła, nie siąpi Miała być stypa, rozsypać mieli prochy Zamiast elit zwłoki, dół dwa na dwa głęboki Nie żałuję nic, zniosłem wszystko Nie uda się dziś przed nożem wymknąć Nie chcę odejść krzycząc Proszę tylko - Boże, szybko Zdycham sam, pośrodku dżungli Długi u kundli, ktoś się w końcu wkurwił Młodzi, szczupli, lat temu trzydzieści Jak by to wszystko streścić? Drogowskaz nie był na wykwintną drogę Więc odbiłem na Hilton Rolex Wiem co to dobro i musi dziś to boleć Że wiedziałem a mimo to wybrałem przeciwną stronę [Tekst i adnotacje: Rap Genius Polska]