Oskar - Mallory Knox lyrics

Published

0 166 0

Oskar - Mallory Knox lyrics

[Intro] - O człowieku... - Co jest? - Ale miałem kurwa sen... [Zwrotka 1: Oskar] Ja, ona, glock, kartier, crack, wczorajszy skok, ten martwy bankier Hajs, chowam, koks, szarpie, ja i ona rozgrywamy partię Jad goni ślad ciał, my jak porwany przez wiatr szmal Śmierć bzdura, śmiech umarł lub go strach zżarł Popularność gwiazd których każdy twarz znał Ja i ona i w mediach przekaz live, blau Widzę ją - biegnie, chyba roześmiana 98 oktan chodzi, po co w jej dłoni klama Wsiada, krzyczy - "Jedź!", jej ton wyzwala stres Brudzi ubrania krew, nagle strzał pada więc Duszę gaz, palę sprzęgło, na bombach pędzą, obława Skupiony na niej nie przyciąłem tła, choć była obawa Ciśniemy, tempo gdy mkniemy jakby elektron Wstrząsa ciałem ból nim przyspieszy tętno Sięgam ręką, czuję lepkie żebro Na palcach czerwień ciepłą, świat blednie lekko Z jej ust krew, a na policzku łza widoczna ledwo Chcę wyszeptać, że rozkoszne jest jej piękno Jesteśmy jak wydarzeń sploty, których skutkiem banknoty Jak nie ma floty to przychodzi blask nocy Kładę na blat pocisk, jej dłoń jest w mojej Możemy w tym momencie umierać oboje