Opal - 10. Berserk lyrics

Published

0 133 0

Opal - 10. Berserk lyrics

[Verse 1: Opał] Mnie wkurwienie niesie, pora schować dumę w kieszeń; Więc nareszcie wskrzeszę to co zabronione jest przez resztę Wiem co nie jest w porządku, więc nie mów mi co mam robić; Będę tak wredny, że znienawidzą mnie nawet niewidomi Ze wszystkiego robię sobie jaja, gdzie jest dystans wasz? Oni pieją jak koguty bo nie znoszą jaj Te wasze udawanie może wam się udać ale; To słaba próba więc się udaj, ale jak najdalej Na głowę mi ubrali koronę błazna; I przypisali do 'Padaka straszna' Rach, ciach, przy barku robię cięcia; Tak by ręka trzymała już się tylko na zgięciach Potem kurwo puszczę twoją płytę w kółko jeszcze; Tak długo aż skumasz, że to gówno i opadną ręce Jeb, jeb, w żuchwie robię cięcia; Puszczę ten numer i poczekam aż opadnie szczęka [Refren] Berserk ! Berserk ! - to szaleństwo; Berserk ! Berserk ! - wilcze piętno Berserk ! Berserk ! - utnę Ci jaja jak sekator; Berserk ! Berserk ! - i będziesz miał, jak ja głos [Verse 2: Opał] A gdy opadnie wkurwienie mam wyrzuty sumienia; Ale sumiennie wyrzucam te wyrzuty z myślenia Nie masz nic do powiedzenia, stul dziób bo chuj mnie strzela; Teraz król napiera, co ma chłód w chuj wpisany w genach Kupuj płyty od rapera co przebiera się jak b**h; Stroje sobie, owszem kurwa, ale żarty z nich Miażdżę ich, ślą mi kawałki 'Oceń proszę'; No to rzucę 'Okiem' tak by kant okładki wbił się między skronie Znów chamskość we mnie płonie, kurwa dłużej już nie mogę; Ktoś wyciąga do mnie rękę, upierdolę mu głowę Znowu słyszę głosy w sobie, to ten stan gdy staje serce; Ale to jeszcze nie pora, proszę poczekaj na refren Wkurwienie rośnie, plastik stał się ich wiarą; Nawet twój stary kurwo pomylił cię z gumi lalą Twojej mamie całe miasto spuszczało się w picz; A twój płód nazwano potem sosem tysiąca wysp [Refren] Berserk ! Berserk ! - to szaleństwo; Berserk ! Berserk ! - wilcze piętno Berserk ! Berserk ! - utnę Ci jaja jak sekator; Berserk ! Berserk ! - i będziesz miał, jak ja głos [Verse 3: Opał] Mnie wkurwienie niesie i odbierzcie to jak chcecie; Wkładam w to całego siebie czują niedocenienie Niedoczekanie przewraca mi się w kadłubie; Wilcza postać wśród baranów w wilczej skórze My jesteśmy WilkoŁaki, ssij chuja, ssij chuja Na gitarach mamy trapy, wykurwiaj, wykurwiaj. 3x