Onek87 - Niebo Nie Jest Limitem lyrics

Published

0 75 0

Onek87 - Niebo Nie Jest Limitem lyrics

[Zwrotka 1: Gedz] Mówią: niebo jest limitem, dosięgam chmur Składam słowa z liter, zdania ze słów Słuch wytęż, serce nastaw, jestem tu Przemierzam ulice tego miasta - czuję ból Mijam się z zachwytem Kumple w walce o lepsze życie muszą latać za granicę Brak mi ich w chuj, dni już nie liczę Każdy z nas lata po innej orbicie już Bracie, nie możesz tracić kontroli Kolce róż będą kłuć tak długo, jak im na to pozwolisz Pamiętaj, sam podejmiesz decyzję Czy płyniesz wpław, czy siadasz na mieliźnie [Zwrotka 2: Onek87] Moje serce znowu zalewa gniew Znów czuję strach i pierdolony stres Niepokój i lęk, nie wiem który to już dzień Miałem nieprzespaną noc, lub niespokojny sen Chciałbym uciec gdzieś daleko od wszystkiego Zacząć wszystko od początku i wymazać całą przeszłość Bo mam zbyt wiele chwil, w których bym to wszystko jebnął w pizdu Dziś tylko dzieciaki trzymają mnie chyba przy życiu I zrozum, nie jest mi łatwo wyrazić emocji Bo ciężko jest mi mówić o śmierci najbliższej dla mnie osoby A jedyne co robię dziś, kiedy patrzę w niebo To za każdym razem zastanawiam się, kurwa, dlaczego? [Zwrotka 3: Gedz] Nie mów mi, że to jest niemożliwe; Tom Cruise Dzień za dniem płynie i chyba czas już Odstawić melanż i szlugi, pospłacać raty i długi Uwolnić umysł, przygotować się do marszu Świat stoi otworem, sam stoisz przed wyborem Wiele dróg, wiele myśli; P.O.E Przed tobą kolejny kilometr (mordo) Nabierz sił, unieś w górę głowę I nie ufaj wątpliwością, też niekiedy myslę, że życie jest chorę Przyjdzie dzień i nie obudzisz się nad ranem Przyjdzie czas, rozsypią nas nad oceanem; Gandhi Musisz podjąć decyzję Czy stawiasz na siebie, czy idziesz na łatwiznę, co? [Zwrotka 4: Paluch] Codziennie wygrywam życie, pewnie wspinam się na szczyt Czasem tęsknie za beztroską, tak jak w '93 Wrócić tam, zrobić wdech i wstrzymać powietrzę Tak by za 20 lat lat choć w jednym procencie być dzieckiem Bez nałogów, uzależnień, kochać świat na czysto Wcześniej spać, dużo mniej chlać, ogarniać rzeczywistość Gdzie widzisz podobieństwo? dzisiaj wszystko jest inaczej Chuj z tym, że jesteś sam, już nawet nie ma naszych ławek Życie ma wagę, kiedyś było lekkie Znasz każdą jego wadę to obłuda, fałsz i pekiel Nie wiem co jest lekiem, nie piję od tygodnia Jestem bliżej gwiazd niż niebo Z góry na nie w dół spoglądam [Tekst - Rap Genius Polska]