Verse 1 Dawaj mi sos typie, jak jebany MC Perpetum Mobile, bo sam się chce napędzić Sobie hajp, a wam strachu tylko Stylu brak? To jak to nazwać dziwko? Wszędzie super gwiazdy? A dla mnie to super stary Każdy z nich powtarzalny, widać, czarno na białym 21 pierwszy wiek, każdy król za dyche, (Mieszko) Bo albo ledwo dycha, albo łapię zadychę, (hyy.. hyy..) Chcą odbić coś w moją stronę? To bekną za to... Gdy mi się odbije x2 od was czy to warto? Wbijam jako gwóźdź programu i wasz gwóźdź do trumny Pędząc po trupach do celu czy to powód do dumy? (coo?!) (A Jaaa...) Głodny sukcesu, a jeszcze bardziej sceny Nie godni są sukcesu, a robią te sceny... (Jak to?) Aktory słabi to, bardzo chcą sie odegrać Nie dziwi to że, miał być dramat, a jest komedia, (haha) Ref Jestem jedyny, niepowtarzalny, zrozum to Ej x8 Z kawałka na kawałek sobie, zmieniam flow Ej x8 Verse 2 Widzę antyki i marzy im się odrodzenie Nie widzę związku miedzy nami, bo olałem chemię Presensybilizowany, ten blask widać wszędzie Ich światełko nadziei, nawet ono przy mnie blednie Jak Prometeusz daję ogień i zapalam wam znicz Moim szczytem Olimp, nie rozumiesz no to milcz W sumie chcecie te różnice? Dam wam prosty przykład Mam trudniejsze wzorce bo podstawa mi już zbrzydła No nudzi mnie to... Masakra jakaś... A wiesz co jest najśmieszniejsze? Że zaraz zaczną gadać, że ledwo zaczynam a chce zjadać grę, że dinozaurów nadszedł kres itp. itd... eh... Monotonia w okół, wychodzę na przeciw wam I zaczynam teraz wszystko inaczej odbierać, (try... try...) Mają straszny ból dupy, aż im nic nie siada Łączę się z nimi w bólu, który sam im sprawiam, DAMN... Ref Jestem jedyny, niepowtarzalny, zrozum to Ej x8 Z kawałka na kawałek sobie, zmieniam flow Ej x8