To nie karnawał, ale tańczyć chcę I będę tańczył z nią po dzień To nie zabawa, ale bawię się Bezsenne noce, senne dnie To nie kochanka, ale sypiam z nią Choć śmieją ze mnie się i drwią Taka zmęczona i pijana wciąż Dlatego nie, nie pytaj więcej mnie Nie pytaj mnie, dlaczego jestem z nią Nie pytaj mnie, dlaczego z inną nie Nie pytaj mnie, dlaczego myślę, że Że nie ma dla mnie innych miejsc Nie pytaj mnie, co ciągle widzę w niej Nie pytaj mnie, dlaczego w innej nie Nie pytaj mnie, dlaczego ciągle chcę Zasypiać w niej i budzić się Te brudne dworce, gdzie spotykam ją Te tłumy, które cicho klną Ten pijak, który mruczy coś przez sen, Że póki my żyjemy ona żyje też Nie pytaj mnie, nie pytaj mnie Co widzę w niej Nie pytaj mnie, dlaczego jestem z nią Nie pytaj mnie, dlaczego z inną nie Nie pytaj mnie, dlaczego myślę, że Że nie ma dla mnie innych miejsc Nie pytaj mnie, co ciągle widzę w niej Nie pytaj mnie, dlaczego w innej nie Nie pytaj mnie, dlaczego ciągle chcę Zasypiać w niej i budzić się Te brudne dworce, gdzie spotykam ją Te tłumy, które cicho klną Ten pijak, który mruczy coś przez sen, Że póki my żyjemy ona żyje też Nie pytaj mnie, nie pytaj mnie Co widzę w niej