Serwer jest szorstki, jak nasze dłonie Chłodny, jak serca terrorystów A gracze, których znam, mijają się z Bogiem Sami mówimy o Altach, choć nie ma o czym gadać O legendy walczysz latami, przez ban w sekundę je tracisz Przesada w chuj pół na pół i dwa tyskie Nieważne, jakie problemy, za chwilę zapomnisz wszystkie je To wszystko, czego chce ta Orchidea Tutaj na tych serwerach, tak szybko ten czas zleciał Na tych zarządców sprzed lat, serwer patrzy z wyrzutem Nikt już nie myśli o nich nawet, gdy myśli fiutem Po klanach zostal smutek, jedyny skutek tych klanów I sekta, nasze własne centrum leczenia oparzeń Psycho ALT, z ALT - serce Orchidei Gdzie przyszłość jak gleba jest ciemna i grząska Wiem, tu krótsze są promienie słońca Jesteśmy inni, Arth nie zaakceptował nas od początku Dopóki grasz tu ze mną, ten klan coś znaczy Póki jeden Alt stoi, reszta będzie z nim tańczyć I nawet gdyby cała Orchidea była nam wbrew To nasza ziemia, nasz klan i krew! (Nasz klan i krew) x2 Słońce jest nisko jak my, wiatr chłodzi nasze skronie Gdyby nie dzieci SŁ, to byłby Orchidei koniec Szorstkie dłonie wciąż walczą na Ingotiach Lvl są coraz dłuższe, coraz trudniej je wbijać Na panel nie piszę już, wiesz? Mam zdarte palce Lux ex Alternatywy, w tętnicach zew mordy Budda mnie trzyma w pionie, inaczej bym poległ Syberie są coraz głośniejsze i dziwnie znajome Skronie pulsują, jak tych paru miast arterie I dzieci KB ślepo wierne ślepo wierzą, w co niby pewne Niektóre chwile są piękne, to legenda nam to daje A ich lootanie po latach staje się zwyczajem Ciśnienie nie ustaje wiesz, ono wzrasta Zamiast złota mamy w kieszeniach korony na denarach Na pamięć znamy tę grę, krew obija się o krtań Jesteśmy inni, Arth nie zaakceptował nas od początku Dopóki grasz tu ze mną, ten klan coś znaczy Póki jeden Alt stoi, reszta będzie z nim tańczyć I nawet gdyby cała Orchidea była nam wbrew To nasza ziemia, nasz klan i krew! (Nasz klan i krew) x2