[Intro] Jastrzębie Zdrój, Bielsko Biała Bitfon, NoTime [Zwrotka 1: Bitfon] (A Ty?) Szukaj go na ulicach jastrzębskiego śródmieścia Porzucony przez wszystkich, zgubiony kiedyś gdzieś tam Potencjał, mówili, że mam większy niż reszta Że jedyny będę stał, tam gdzie nikt jeszcze nie stał A dziś? Patrzę w lustro vis a vis Wzrok pełen wstydu spojrzał na mnie [???] Głos, który mówił ucichł, choć się mijam z nim życiowy komediodramat szybko leci mi jak film Bitfon outsider Slim Shady Nie dzięki, nie biegnę, gdzie wszyscy pobiegli Po śladach przetartych ścieżek po poprzednich Zmaż moje, zły przykład, gdy przyjdą kolejni Rozliczam, czas przeszły na pętli, bez stryczka i pętli, dziewiątych pięter i Rozwiązań dla słabych. Mi nie brak energii, by popchnąć swój los tam gdzie nikt nie był przed nim [Zwrotka 2: Bitfon] Ból uderza cyklicznie, systematycznie jak werbel pod bit Jak serce pod klatką, jak podeszwa o chodnik Zawiść, honor, nienawiść tak bardzo podobni? Wyrzuty sumienia, to wszystko wiesz od nich Bóg nie przewidział jednej z dróg mej historii Odwróconej od planu o 180 stopni Kusił szatan ja przez 1,5 dioptrii nic dostrzegałem nic stojąc spokojnie jak pomnik Rozsądek kontra ja, twardy konflikt. Skomplikowana gra, żaden nie ustąpi To jedna z ich wad czy z ich zalet? Może ktoś mi odpowie na treść pytań położonych na melodii Duma, przekleństwo czy dar, bo nie hobby? Ciągle powtarza, że musi coś udowodnić Słowa, których nie zrozumieją głupie idiotki, dotknij to czego nie zobaczymy w snach słodkich