[Refren: Ricardo] I nie znają mnie oni a znają prawdę Lepiej ode mnie oni znają moją prawdę I to nie ważne, i to nie ważne Bo nawet jak nie mam nic to mam to czego oni chcą Co oni chcą, co oni chcą Numery bujają ich dupy i chcą na mnie siąść Co oni chcą, co oni chcą Za chujowy rap nam co weekend wpada sos [Zwrotka 1: Ricardo] Latamy, latamy na blokach Ludzie chcą bawić i bawić się popatrz No bo bujamy, bujamy miastem Z nami każdy dobry chłopak Nie, że mam problem, po prostu cały twój skład to są fałszywe ziomble Jak ty tak możesz się bujać z typami, co widzą cię kiedy masz forsę I robią z mordy dupę, zero problemu tu, żeby cię wydać U mnie jak gadka to każdy sobie ufa i może słowa dotrzymać Masz problem jak widzisz na mieście nas no a gadałeś coś dzisiaj Kno2rs nie zapomina i krzywd nie przebacza jak Beezy Maffija [Refren] [Zwrotka 2: Zdanol] Ja nie wiem, czego ode mnie chcą oni Kiedy dzwoni telefon, kiedy telefon dzwoni Wzrok w pusty monitor, i czas mnie goni Muszę wydać płytę, nagrać klipek, tak ich boli to Umysł ograniczony, nie wierzą, że tak można U nas na jana jest pisana każda zwrotka Przez cały rok, przez cały rok, przez cały rok Initia Mixtape - kupuj, sprawdzaj i dawaj sos Przez cały rok [Refren]