NNFoF - Miało Mnie Tu Nie Być lyrics

Published

0 135 0

NNFoF - Miało Mnie Tu Nie Być lyrics

[Verse 1: Miuosh] Parę chwil temu miałem się stąd zwijać, nie było miejsca Nie dałem skurwysynom chwili na zmianę podejścia To po części ja się zmieniłem, po części ten świat Niosę nasiona szansy w moich zaciśniętych pięściach Zamknąłem w hertzach więcej niż widziały Twoje oczy To coś co mam to ogień - już tyle ze mną kroczy Nie chciałem wsparcia, nie szukałem pomocy Przestałem sam w tej jebanej mgle paręset zimnych nocy Uważam gdzie stawiam kroki - cienki lód W chwilę z Tobą się utopi cały znój i trud Zapach łatwych sztuk co klub wypełnia nozdrza Z niewartego wspomnienia przerodziłem się w ich koszmar Mam za sobą ćwierć wieku, przed sobą czystą kartkę A na barkach demony, z którymi cały czas walczę Pierdolę te szarańcze - ślepe parcie na kredyt Nie musisz pozwolić przeżyć, dawno miało mnie tu nie być już [Ref. x2] Mam rozum twardszy niż pięści Ostrzejsze wersy niż zęby Głębsze płuca niż chęci Możesz rozerwać mnie na części Ja niczym krople rtęci - znowu zbiegnę w całość się [Verse 2: Włodi] Patrzą na mnie myśląc "skąd on się urwał?" Gość mentalnie przecież nie wyszedł z podwórka Szok ateistów po ostatnich serca skurczach Kurwa, a miało go tu nie być, stwórca Smutek i śpiewy, emocje na huśtawce Już prawie rzygam na te Harlekiny w rap grze Ponad trzy dychy, wciąż jestem MC Płacę za bity, błędy i komitet rodzicielski Mówisz - Twój rap jest niepotrzebny dłużej Widzą tylko czapki, nową Tenby bluzę I pytają czy u Ciebie leci Kendrick w furze Skończ te pierdolenie bo mnie zemdli wsiórze Nie ma mnie na niebie, a proszą o kontakt Staję w drzwiach wytwórni - Gwiezdne Wrota Bo kogo dziś przekona Nietzsche, Freud czy Kant Ulice chcą bohaterów, którzy znają ich świat [Ref.] [Verse 3: Onar] Skurwysyny mi mówiły rzuć to, przyjaciel walcz A plotki, brak sukcesu, burzyły mnie jak domek z kart Byłem wrażliwy nie na piękno, tylko na niepowodzenia Miejsce, w którym byłem jest nie do opowiedzenia Zatracałem się, jak ciernie słowa w głowę uwierały mnie W gównie po szyję, opuszkami palców już byłem na dnie Minęło kilka lat, dla mnie jak chwila Słuchaj mnie brat, każdy z nas to filar Tak staliśmy, stoimy i musimy stać O każdy dzień, żeśmy walczyli i co teraz kurwa mać Pytasz Onar co u ciebie? jak tam płyta w sklepie? Mówisz, że widziałeś OLiS i po grzbiecie mnie poklepiesz Chcesz się ze mną czegoś napić za zdrowie Kiedyś mówiłeś, nikt już nie słucha, po co to robię Ej pierdolę, stare czasy, nie mam sentymentu Chcesz zobaczyć włącz Youtube, chcesz pogadać to Face- book