[Zwrotka Pierwsza] Kogo to ciekawi, to niech biegnie za mną Dopóki pozwoli mi wiek będę grał ziom Dociera do ciebie ten dźwięk, dźwięk przez audio Kto to? To Ńemy pisany przez Ń komandor Wiem, przędę legendę, jak to? Sen? Spełnię tu sen ten, albo Spędzę na ględzeniu więcej, walką nazwij to Ciągle walczę o render Polski, Polski producent / MC Troski rozkmiń samcze, młodzieńcze Nie pytaj mnie! Po co tak pędzę, to bezsens Gadam - nie myśl, że na szczęce mam węzeł! [Refren] Uderzył z nieba grom i wypalił w ziemi znak Znak ten wielki był jak dom - litera Ń a obok stał Z postury szczupły, wysoki gość Ale słowa miał jak stal Ludzie wnet oblegli go, krzycząc tak to eŃ to on!  [Zwrotka Druga] Tu życie chce spędzać sen z powiek, wpędzać mnie w fobię Dodatkowo napędza, wiesz co – wiek Dwadzieścia pięć lat spięcia o chleb powszedni, tak - też go jem Ale mimo wszystko konsekwencja Teraz czuję się trochę, jakbym był ojcem dziecka Morale bez zmian, choć niejednemu czas je zjadł Ja nie chodzę z nim na kolacje, znam Słabe charaktery, nie jestem jednym z nich Odrzucił jedną zasadę, odrzuci zaraz cztery Kilku znajomych dawno rzuciło to Niektórzy jak dla mnie zrobili błąd Mógłbym być zwykłym Niemym - nie chcę Wybijam się z tłumu na mej literce [Refren] [Zwrotka Trzecia] Kto jest najlepszy? Z jego ławki banda? Słabsze opowiadał bajki Gandalf To styl ŃŃ nie ma zmiłuj - feel pain Lepszy od tej całej papki, bagna Rap King, wandal Mam to w sobie, chcesz? Sprawdź to Wyjmę przy tobie kartki z gardła To płyta marki odratowanej arki Możliwe, że nie zejdą Ci już ciarki z sadła To nie jest arty, chociaż to awangarda Naturalne flow mnie prowadzi po meandrach Niszczę gangrenę jak "style Gangnam" i do przodu gnam z celem Tak jak ja gnaj Każdy "wack" się stąd szybko jak Bruce Lee zmył Prędzej! Też ewakuuj dupę w mig z izby Uwaga rzucam, zostawia diss blizny Ooo! Daję Tobie zajebisty styl! Tekst - Rap Genius Polska