[Zwrotka 1] Bo tutaj w miejskiej dziczy tyle we mgle czai się Jedni płyną pod prąd, inni z losem godzą się Jedni coś robią z życiem lub życie robi coś z nimi Jedni działają z planem, inni pod wpływem chwili Wokoło latają sępy, nie jest za cudownie Drapieżnicy szczerzą zęby, działają instynktownie Słabe jednostki walczą o przetrwanie każdego dnia Lub służą za śniadanie, sam bym coś zjadł Tu świnia pozostaje świnią, pies psem też A małpa widzi, małpa robi, kameleon sam wiesz Tu salonowe lwy chcą tylko się nachapać Kto rządzi całą tą dziczą powinien w sen zapaść Miłe kotki lubią drapać, dla nich to pestka Możesz się obudzić obok jednej z nich lub już nie wstać Wciąż musisz gubić ogon, gdy psy węszą za tobą Nie daj się złapać w niewolę, musisz pozostać sobą [Refren x2] Witamy w tej dziczy, niejedna mięsożerna bestia tutaj na coś liczy Niejeden sęp gania za padliną jak za szczęściem W dziczy się liczy nasze własne podejście [Zwrotka 2] Każdy ma swój przypisany teren otoczony fosą Nic nie zrobisz gdy na drodze staje ci biurokratyczny osioł Gdy pędzą całe stada, zejdź póki życie ci miłe Niektórzy są mocni w grupach, wtedy mają siłę Pies słucha kota, wilk też by coś pierdolnął Choć ma nadwagę, je potrawę, gryzie trawę, kręcąc mordą Mimo powodów do narzekań wszyscy jak mogą żyją Kopulują, rozmnażają, atakują, wiecznie piją Węże się wiją podsycając atmosferę Każdy dobiera przyjaciół, mierząc według siebie Krety grzebią w glebie, ślepe na piękno świata Innego życia nie znają więc mają do czego wracać Poczucie bezpieczeństwa i strach przed nieznanym Niektórym gatunkom krzyżuje plany W przyrodzie nic nie ginie, wszystko płynie wiem to Tu każde zwierze inaczej wita swój nowy dzień, o [Refren x2] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]