Każdy ma swoje zdanie bracie tak jak racje Wersy płoną tak jak race daj na fulla radiostacje Leci to po całej klatce bije jak Kung Fu Orginalny styl jak BuFu mów mi królu łaku zluzuj Po piersze rap co nadaje sensu świat Jest jak panna brat chce co raz więcej hajs, to go dam Pokolenie dam bawiących sie z gościami Wzamian dają sie na tacy każdy może brać garściami Ile mam w sobie wiary mógłbym po zakrywać ziemie nim Odpalam majka razem z nim jestem jak Master P Potrzeba dziś nowego świerzego wiatru Bratku , zbastuj swoje zdanie nie mam czasu na gadanie O rapie mam taką wiedze że by każdy skonał Grube Rapsy Skład na mikrofonach puść na gramofonach To zabójcza fonia która gryzie stylem tak jak kobra Możesz mnie nie lubić chłopak mam to w dupie od tak To mnie nakręca tak jak pozytywka brat Hip hop siedzi we mojej głowie tak jak B.I.G za crack Pełen bak w moim ciele rap co siedzi we mnie Swoistą esencje tego wypuszczam od siebie To pokolenie 1997 reprezentant To mnie napędza wieczny progres który mnie nakręca Tylko podkręca moje szalone zajęcia Wersy co ciekną z serca prywatny Bóg Mesjasz Widze co sie dzieje każdy otwiera pyski Gdyby Tupac żył to sk**em pozabijał by wszystkich Bez wyjatku, geniuszu mam przebłyski Jestem MC co woli ziomek dobre bity od kreski Wkoło szczekają pieski cisza kot nawija Wersem makaron na uszy każdego szczyla owijam i sie trzymaj Wpadam w wiraż gdy nagrywam nie zatrzyma mnie Nie zdołasz tego zrobić nie , to gówno płynie lepiej wiej Odbijam sie i już nie stoje na dnie po co ? Nocą odkrywają sie rzeczywistości brak litości Każdy ziomek nie ma dla innych dobroci Każdy patrzy na innych przez okno złości Kości zostały rzucone kiedy wziąłem sie za hip hop Bananowa subkultura wszędzie taka rzeczywistość Chłopcy w rurkach takie są realia Że wszystko sie zmieniło nie ma już tamtego świata Z lata złotej ery nie wielu marzy to utrzymać W ryzach żeby hip hop wnieść na tamten poziom wybacz Moje słowa pełna głowa sie wypluwam brat Jak pociski z glocka lubie torturować mów mi kat GR Skład dzisiaj wpadł do Ciebie na hawire Z każdym wyplutym rymem pokój sie wypełnia dymem To efekt palenia k**er napisanych linijek Każdy mój wers zakłada łakom pętle na szyje Dla mnie to nie jest przywilej to tylko czysta zabawa Składać rymy na wosk na majka prosta sprawa Wszystko to jest stan umysłu a więc co tu dużo gadać? Narazie spadam Wiejczak Grube Rapsy sayonara