NbH - Cla**ic lyrics

Published

0 98 0

NbH - Cla**ic lyrics

[zwrotka] Ostatnio przed snem puszczam tylko p**no, stand up Talk-show late night, komedia i spieprzam spać W dupie mam was, wpadnę na bibkę od święta Tak to skręta spale do filmu - high no life Nie idziemy na piwko z paczką, wolę na spacer z panną Jak Skubi zezgredział, to ja jestem starą babcią już żeby zasnąć tu wystarczą 4 piwa Ale częściej nie chcę pić, więc jestem dziwakiem Ale kac rano, to kac w końcu, jak u starszych znajomych W czasach gdy kac był jak “wystarczy wodę” I nie porobię dziś wczorajszy, więc już tylko weekend Zakrapiany, więc zapale. tak naprawdę nie chce mi się Dokonuję aborcji na złych decyzjach Duszę je w zarodku nim zdążą się naprzykrzać I mówię sobie: głowa do góry, optymizmu nie trać Włączam ostatni odcinek i idę spać [refren] Kiedyś w takie dni jak ten Szliśmy gdzieś aż nastał wieczór Był mróz... i co z tego…? [zwrotka] W takie dni jak ten jakieś 10 lat temu Wpieprzaliśmy batony zajebane ze sklepu ćmiliśmy ruskie szlugi, skitrani na garażach I myślałem o domu, dopiero gdy dłonie zaczęły odmarzać A teraz to farsa, jak w taki mróz mnie wyciągasz Pewnie z takich powodów straciliśmy kontakt Ale trzeba znać granice, konsekwencje na mnie lecą Więc myślę dwa razy zanim zrobię coś głupiego Bo już zdrowie nie to I tylko wspomnienie zostało Mam płakać, czy co, że te lata nie wrócą? Czasem właśnie za nie, za te zmarnowane lata Rekompensuje sobie podwójnie, czego nie spróbowałem wtedy. Teraz to chuja daje. więc idę w nieznane, cudze światy wyobraźnią Czytam ostatni rozdział i idę spać [refren]