Nastyk - Nowoczesny świat lyrics

Published

0 71 0

Nastyk - Nowoczesny świat lyrics

[Zwrotka 1] Siema, było wszystko w porządku i jest dalej Wciąż oglądam ten kabaret stojąc pośrodku lalek Zdalnie sterowane kukły, monkey see - monkey do Jak te tresowane kurwy, zapłać im, co chcesz rób Własne zdanie piętnowane i niechciane na salonach Nie masz nic do powiedzenia, to to pięknie ubierz w słowa Zbierzesz oklaski pewnie, kukły chętnie przytakują Obojętne co czują, i tak tu brednie są górą Wszyscy ledwo żywi, a chcą iść do celu po trupach życie to dziwka, a co drugi tu daje się ruchać I jeszcze płaci hajs za to sado-maso Trzyma fason, a krwawiący odbyt podciera kasą Masz tyle co ukradłeś, oddawaj co zarobisz ścięte drzewa na banknoty, a tobie kłody pod nogi Skacz kiedy każą Ci, to rozkazy od góry Masz czas, i tak nie dożyjesz do emerytury Musisz myśleć europejsko, Ty zaściankowy chuju Zrobisz dziecko, pieprz to, sprzedasz je lub lekarze usuną, aha Tutaj konsekwencji nie ma, nie było, nie będzie Klepią to w TV zawzięcie, będą Ci patrzeć na ręce Byś żył jak trzeba, jak wypada, nie jak chcesz Znów bredni rzeka na Ciebie spada jak deszcz Życiowe rady daje tu feministyczna szmata Córkę karmiła łyżką którą wyskrobała jej brata Teraz walczy o swoje, przywileje, parytety Aż się czasem chce zapomnieć, że się nie bije kobiety Córka nastoletnia kurwa, postrach osiedli Ciągnie tyle chui, że już zapomniała że ma zęby Powinna mieć ksywę GPS, jej największy atut Biorąc do pyska rozpoznaje ulicę po smaku Dziś akcja ta sama, najebana na kolana klęka życie słodkie jak bita śmietana na kolanach księdza Wychowana na bredniach i błędach rodziców Bo usłyszała w mediach wszystko co wie o życiu Nazywanie rzeczy po imieniu jest niepoprawne Dalej, najdalej musisz sięgać po prawdę Ta, boję się co zobaczę za parę lat Dzieci z dwoma tatusiami z których żaden nie ma jaj Szkoła bezstresowa pewnie, pięć miesięcy wakacji A zamiast matematyki, tajniki depilacji Są tak postępowi, wybiję im postęp z głowy Ich marsz pokojowy, zamienię w pogrzebowy A te święte krowy z uśmiechem na twarzy witam w rzeźni Ich ścięte głowy jako ozdoby w mojej kolekcji I pamiętaj, musisz wyglądać jak jebana ciota Słyszysz te jęki rozpaczy, to właśnie krzyczy moda Wygoda to iść za stadem i nie zbaczać z drogi żeby się dopasować, musisz spełnić wymogi Ludzie są bezwartościowi, a ich słowa bez znaczenia Pewnie się nienawidzisz słuchając ich pierdolenia Nie zmienię świata i nie zmienię siebie nawet, chuj z tym Jebie mnie, że mnie nie rozumiesz typie, jestem trudny Jestem Polakiem kurwa, nie obywatelem świata Piję gdy się śmieje i kiedy chce mi się płakać Jestem dumny i mi kurwy nie zabiorą tej godności Aż do trumny będę czujny, trzymam pięści w gotowości I co skurwysynu, spróbuj zabronić mi być Takim jaki jestem, śmiało kurwa powiedz jak mam żyć Przecież jestem głupi, sam nie wiem co dla mnie dobre Dziękując za Twoje złote rady, napluję Ci w mordę Czuję odrazę a zarazem nie chcę zostać sam Ale chuja kładę na cały wasz nowoczesny świat [Tekst - Rap Genius Polska]