Nastyk - #hot16challenge lyrics

Published

0 148 0

Nastyk - #hot16challenge lyrics

No daj mnie do kamery, CZEEEEŚĆ <3, puszczaj bit, Delekta, Patokalipsa Szesnastka, jestem w niej, pewny jak Ronaldo Ma kopa zawsze, jak pierdolony Roberto Carlos Nie jesteś szczery w tym co robisz, ziomeczku to lepiej wyjdź stąd już Bo kłamstwo ma krótkie nogi; Pistorius Spotka sroga kara ich za to To już zostawcie chłopakom z PATO Padną na glebę, jakby poraził ich pierdolony paralizator Od weekendu do weekendu, byle się podpić Moja wątroba śpiewa mi do snu k**ing me softly Jesteś z nami albo na przeciw, daję Ci dwie opcje, jak Morfeusz Często pijani, to jakiś balecik, się trochę nakopcę i zasnę w fotelu Gdyby wpadał mi giecik za każde wypite dwa browce, to brakło by tlenu mi i Pewnie byłbym handlowcem i wpisał to w CV, yo Jeszcze daleka droga przed nami, ale spoko Robimy to swoje tak, żeby każdy łak padł na wznak, daje Ci słowo Każdy mój wers autentyk i nie możesz go nazwać hiperbolą Wymierzam sprawiedliwość, jak Święci z Bostonu, bo gniewu mam sporo Kurwa, chyba najlepiej Za pamięci nominuję Diho RaZ, Zygsoon, Bosski Roman i nominacja dla Siwersa, yo