[Napster] Wrogom zamykam tu mordę wciąż i białym zapycham tu ciągle nos Nie chcieliby wojny, za ciosem cios, jebać pozory ty powiedz to wprost I powiedz to, bo ile mam czekać zęby cie zniszczyć, tutaj Mówią mi boss, suki co chcą tylko tego żebym je ruchał Gdzie jest mój Bently, gdzie jest mój dom Przybyło Freshville, żeby mnie wziąć Musimy jeździć ciągle pod prąd I stary wierz mi, wiem co to zło Wiem co to złość, wkurwiam sie dawno, że nie ma hajsu Gdzie robie błąd, przecież przy moim ich show jest jak Najsztub Ubieram rurki ubieram Vansy Nadal hetero jak nosiłem baggy W sumie ta spina o styl to mnie bawi Bo co bym nie ubrał, to jestem wygrany (CO?!) Ty jesteś zabawny, próbujesz wmówić, że jesteś lepszy Won! Nie jesteś fajny, pseudomarkami tu leczysz kompleksy. (BOY!) [VAN] Kiedy biegnę po drodze wygranych, nie mów mi że to nie mój level Zarobię tę pęgę, na szali położę wyszstko wszystko #pewność siebie Jeszcze nie wiesz, kto daje tu ogień co wali stropy Chciałbyś mi dotrzymać tempa? Przyda Ci się lokomotiv Szmaty z drogi, bo mimo że to moja pora obiadu Nie będę truł się ścierwem, co w muzyce szuka jedynie przekazu I mimo zakazów wyrażam opinię i mimo nakazów nie robie jak Ty Co ze chcę to sobie nawinę i wielu mnie poprze nawet jak odjebie syf Możesz nie wierzyć mi, że jebie mnie Twoja opinia o mnie Nie trafia do mnie to Twoje flow, niunie przy nim nieprzytomne Niezawodne wejście mam, które publice pobudza synapsy I nikt nie zaśnie nie ma takiej opcji i nikt nie zaśnie cały świat jest nasz dziś Cały świat mam u stóp, nie mogę się ruszyć Nie szkodzi bo wielu co wokół toruje mi drogę wyczyści mi buty Zero skruchy, gdybym czuł ją, wyjebałbym te wersy Ale skoro jestem tu, skoro tu jestem, zostanę na dłużej w gronie najlepszych [Bazz] Wbijam kitrasz ty się, kiedy tu uderzam robię skurwysynu stan wojenny Stan wojenny, oni mogą te wojenki toczyć my te suki tylko spałujemy Bragguj też dziś, bragga bez panczy nie bangla ty wracasz z tej bitwy na tarczy Nagrywają dissy na nas, oni będą prosić nas o fity zaraz co ofiary Zero wiary, apropo ofiary to będę brał hajsy Za fity za skity, zabity tu będzie który się sprzeciwi dzisiaj kurwa każdy Apropo panczy, co to są za łaki teraz biorę ich na Bary Nie skumali, szkoda no bo w tym momencie wpierdoliłem tutaj te kariery stary Nie potrafią nagrać zwrotki na raz, zwę ich paździerz Ich płyty paździerzowe, dalej mogę nawet dzisiaj tu nie piskniesz dałnie Jestem jak Jaruzelski, nawet nie pisnę a was zatłuką Sensacji żeście chcieli, za te linijkę mnie tutaj zlinczują [Bedoes] Znasz mnie, to postaw flaszke mi, wiesz kto wbił to Bedoes To Bedo chce, to Bedo wie, to Bedo zaczął tu robić cash Zacząłem robić SUE, oni nagle krzyczą o tym Skończyłem robić SUE, wszyscy nagle cicho o tym Mam fanboy'ów, mam fun gnoju, mam fanki których nie chce Mam gra** ziomuś, więc daj to mu, bo ma przy sobie bletke Nie wbiłem tutaj, po to by słuchać kazań Nie chce być Miami Heat, bo Lakers mi odpowiada Wchodzisz w niezłych? Ja wchodze w najlepszą, jak wchodze w te bity "Ćpanie jest Zbyt proste", jednak dla nich zbyt trudne podbić do ekipy Twój seks, jak SNPCHT, 3 sekundy i znikasz w chuuuuj... Masz ZWIDY, jak widzisz w tym jakis dupy ból Na "Tronie Anubisa" błogosławi mnie *Ganeshaaaa* Jestem z Najmłodszych Najgrubszy, weź sprawdź mój Gucci Zegar "FR$HTILLIDIX" i nie pytaj mnie, czy biegam "2114" punchy na twój skład mam. SIEMA!