Nagly Atak Spawacza - Wesele lyrics

Published

0 242 0

Nagly Atak Spawacza - Wesele lyrics

[Zwrotka 1] Wynajęte limuzyny po drodze gnają Wszyscy na wesele zapierdalają Cała wiocha na młodych czeka Marynę i Felka widać już z daleka Woźnica przykulał młodych do bramy Chlebem i solą ich przywitamy Felek Marynę z bryczki ściąga Już myślał o tym gdzie ją zbąbać Wiara wszystkie świnie rozjebała Połowa z nich leży ujebana Wesele się zaczyna wyciągają wina Niektórzy już rzygają – najbardziej Maryna [Refren] Sto lat sto lat skurwysyny Wszyscy wam dobrze chuje życzymy Słoma wam kurwy z butów wystaje Co wiocha to kurwa inne obyczaje [Zwrotka 2] Wójt i żona w prezencie dali krowę Od innych dostali konia i podkowę By im szczęście nie spierdalało W chałupie i zagrodzie nigdy nie śmierdziało Wujek Staszek dał im dwa hektary Wór pszenicy i trzy denary Od cioci Gosi syrenę 105 Kurwa imprezę zacznijmy więc Pani młoda z Felkiem w tańce gna A kapela gra – tra la la Wszyscy wokoło świetnie bawią się A Brat Juzef rucha Gosię Sto lat sto lat skurwysyny Wszyscy wam dobrze chuje życzymy Słoma wam kurwy z butów wystaje Co wiocha to kurwa inne obyczaje [Refren] [Zwrotka 3] Czas otrzepin wnet nastaje I wtem zradza się pytanie Kto dziś wiankiem w ryj dostanie Maryna do rzutu się przygotowuje Wokół się zebrały kurwy i luje Tylko Juzefa nie interesuje On kocha tylko Boga i dziecięce chuje Leci wianek w górę tłum się kotłuje Wszyscy się rzucili lecz zrezygnowali Gdyż wianek się dostał w łapy młodej Ali Smutek szybko kurwa minął Gdy przywieźli tanie wino [Refren] [Zwrotka 4] Późna noc nastała wiara wokół leży Brat Juzef na dupę Maryny się mierzy Lecz Felek się zbudził księdzu przyjebał Brat to sługa boży lecz Felek się go nie bał Na łbie księdza flachę rozpierdolił Wtedy się już Zenon spod stołu wygramolił Jakiemuś gościowi z krzesła przykurwił Ksiądz leżał na ziemi i głośno się modlił Po chwili cała sala się nakurwiała Krzesłami stołami wiara się rzucała Skończyło się wesele wszystko rozjebane Maryna w stodole rucha się z plebanem!